Angelique Kerber ma silne związki z Polską. Z naszego kraju pochodzi jej rodzina. Sama tenisistka wybudowała sobie dom w Puszczykowie pod Poznaniem i tam mieszka, kiedy akurat nie wzywają jej sportowe obowiązki. Sportsmenka urodziła się w Bremie, ale z racji na swoje korzenie świetnie mówi po polsku. Jej hala treningowa została wybudowana właśnie we wspomnianej wielkopolskiej miejscowości, a postawił ją jej dziadek - Janusz Rzeźnik.
W niedzielne popołudnie czasu polskiego Kerber mierzyła się ze Zhang o awans do 1/16 finału turnieju WTA rozgrywanego w Pekinie. I swój cel osiągnęła - zwyciężyła z Chinką 2:1, pokonując ją 6:2 oraz 6:4 i nie pozwalając, by porażka 1:6 w drugim secie rzutowała na ten pojedynek.
I tutaj historia mogłaby się zakończyć gdyby nie to, co wydarzyło się potem. Jeden z fanów Azjatki pobił jej zaledwie 19-letniego kibica, a dodatkowo zespół chińskiej zawodniczki nie pozwolił sympatykom Niemki na świętowanie promocji na kolejny szczebel turnieju.
Polecany artykuł:
Aż dziw bierze, że podobne zachowanie zdarzyło się przy okazji meczu tenisa. Ta dyscyplina zdecydowanie nie jest przyzwyczajona do pewnego typu zachowań...