Iga Świątek zaliczyła kolejny wielki sukces w swojej karierze. Polska tenisistka na dobre wdrapała się już do czołówki kobiecego tenisa na świecie. Jej ambicja i ciężka praca przyniosły efekty. Wyszkolona w naszym kraju zawodniczka udowodniła wszystkim, że można osiągnąć sukcesy jeśli poświęci się swoim obowiązkom w pełni. W sobotę zawodniczka z Raszyna pod Warszawą wygrała turniej WTA Adelaide. W finale australijskiej imprezy pokonała Szwajcarkę Belindę Bencić 6:2, 6:2. Świat tenisa znów zaczął o niej mówić, jak wtedy gdy w zeszłym roku triumfowała w Roland Garros. Dzięki Idze Świątek w Polsce zapanowała moda na tę piękną dyscyplinę sportu i młodzi adepci mają kolejny wzór do naśladowania.
Sprawdź: Adam Małysz dostał na noc te wiadomości. Gdy je odczytał, musiał załatwić istotne sprawy. Nie ma czego zazdrościć!
Iga Świątek swoje sukcesy osiągnęła dzięki własnej ciężkiej pracy. Nie przejmowała się nigdy słowami wielu ekspertów, którzy uważali, że środowisko tenisowe w Polsce jest zbyt elitarne i trudno w takich warunkach o wytrenowanie postaci na najwyższym poziomie. Tymczasem Iga Świątek udowadnia, że jest doskonałą następczynią Agnieszki Radwańskiej, która jeszcze niedawno osiągała wielkie sukcesy.
Zobacz: Gdy Gliński zobaczył, co narobiła Iga Świątek, poczuł, że musi reagować. Słowa ministra Morawieckiego poruszyły Polakami!
Krytycznych opinii na temat tenisowych treningów w naszym kraju pojawiło się na przestrzeni lat bardzo dużo. Dla przykładu komentator Canal Plus, a wcześniej Eurosportu, Marek Furjan w zeszłym roku udzielił wywiadu portalowi polskaligatenisa.pl, w którym opisywał jak wiele trudności trzeba pokonać, by zostać zawodowcem w kraju nad Wisłą.
- Mój znajomy ma syna, który był trzecią rakietą w kraju w kilku kategoriach wiekowych. Różnica dzieląca go od pierwszej dwójki była taka, że ich było stać na trenowanie sześć razy w tygodniu, a znajomy miał fundusze na to, żeby syn trenował trzy razy i to w grupach dwu bądź trzyosobowych. To jest największy problem w tenisie juniorskim - mówił wtedy uchodzący za eksperta tenisowego Furjan.
Komentator zwrócił też uwagę na koszty treningów tenisa. - Nie na darmo tacy ludzie jak Paweł Ciaś w wieku 25 lat zawiesili karierę, bo nie mieli za co grać. Mówimy o trzykrotnym mistrzu kraju! - mówił przed rokiem.
Sprawdź: Tak wygląda w ciąży żona Macieja Kota. Prześliczna Agnieszka Kot nosi przepotężne buty, a brzuszek coraz większy
Należy mieć nadzieję, że takich postaci jak Iga Świątek w polskim tenisie pojawi się znacznie więcej. Przez lata ona i jej rodzina znosili trudy, wzloty i upadki. Jej charakter kształtowany w niełatwych warunkach pozwolił jej wreszcie wejść na tenisowy Olimp. W Idze Świątek kibice kochają też to, że mimo przeciwności nigdy publicznie nie narzeka i stara się po prostu wykonywać swoją pracę najlepiej jak tylko może!
Tenisowi eksperci muszą mieć nadzieję, że Iga Świątek i jej piękna historia stanie się motorem napędowym dla dyscypliny i sponsorów. Wtedy opinie o braku funduszy będą coraz rzadsze. - Mój znajomy ma syna, który był trzecią rakietą w kraju w kilku kategoriach wiekowych. Różnica dzieląca go od pierwszej dwójki była taka, że ich było stać na trenowanie sześć razy w tygodniu, a znajomy miał fundusze na to, żeby syn trenował trzy razy i to w grupach dwu bądź trzyosobowych. To jest największy problem w tenisie juniorskim - mówił Marek Furjan.