Tragiczny w skutkach wypadek wydarzył się 5 września w czasie US Open. Eugenie Bouchard poślizgnęła się na śliskiej nawierzchni w pokoju do zabiegów fizjoterapeutycznych. W wyniku uderzenia głową o podłogę straciła przytomność. Doznała silnego wstrząśnienia mózgu. Musiała wycofać się z US Open. Potem długo dochodziła do siebie. Teraz Kanadyjka twierdzi, że cały czas odczuwa skutki wypadku. Ostatnio nie dokończyła meczu. Zapłakana skreczowała, uskarżając się na zawroty głowy.
Zobacz: WTA Tiencin. Agnieszka Radwańska - Qiang Wang LIVE: Relacja NA ŻYWO i WYNIK ONLINE
Bouchard równo rok temu zajmowała wysokie 5. miejsce w rankingu. W 2014 roku doszła do finału Wimbledonu i półfinałów French Open i Australian Open. Długonoga i śliczna blondynka typowana była na przyszłą liderkę rankingu. Ale potem przyszedł głęboki kryzys formy. Kanadyjka grała fatalnie jeszcze długo przed wrześniowym wypadkiem na US Open. Złośliwy mówili, że wykorzystując urodę koncentrowała się głównie na podpisywaniu kolejnych kontraktów reklamowych, ale zaniedbywała treningi. W 2015 roku obsunęła się z 6. na aż 39. miejsce w rankingu WTA (przed US Open była 25.).
- To wina organizatorów US Open. Podłoga była śliska w wyniku ich rażących zaniedbań - przekonuje Benedict Morelli, prawnik Bouchard. Jakich pieniędzy domaga się kanadyjska piękność? - Dokładnej kwoty jeszcze nie ustaliliśmy, ale będą to miliony dolarów - dodaje Morelli.