Iga Świątek jest zdecydowaną faworytką do triumfu w Roland Garros. Polka ma za sobą serię 12 zwycięstw na mączce. Znów kolejne spotkania wygrywała pewnie i wysoko. Dziennikarze "The Athletic" analizują wysokie zwycięstwa Igi Świątek, w których wygrywała sety 6:0 lub 6:1. Przy okazji przepytali "ofiary" polskiej dominatorki, prosząc je, żeby podzieliły się wrażeniami po meczach z naszą gwiazdą.
- Ona nie ma żadnych dziur w tenisie - analizuje Daria Kasatkina. Rosjanka przegrała ostatnich pięć meczów z Igą Świątek, nie wygrywając w nich ani jednego seta. - Returnuje bardzo dobrze. Czasami ma jakieś problemy z serwisem, ale generalnie jest bardzo stabilna w innych elementach gry. Bardzo szybko przechodzi z defensywy do ataku. Dla mnie to jedna z jej broni. Poza tym mentalnie jest bardzo mocna - dodała Kasatkina.
ZOBACZ: Iga Świątek doprowadza rywalki do szału. Navratilova mocno o Polce
Podobnie grę z Igą Świątek opisuje Marketa Vondrousova. Czeszka przegrała wszystkie trzy spotkania z Polką, nie wygrywając w nich żadnego seta. - Kiedy ona jest w gazie, niewiele możesz zrobić. W jej grze nie ma żadnych słabych stron, które można by było zaatakować - stwierdziła Vondrousova.
Madison Keys ostatnio przegrała z Igą Świątek dwa razy - po 1:6, 3:6 w Madrycie i w Rzymie. Amerykanka walczy teraz w Strasburgu i po jednym z meczów została zapytana, jak to jest grać z Polką na mączce. - To jest do bani. Tak, do bani - wypaliła, a potem z uśmiechem dodała: - Bo jest naprawdę dobra. Porusza się znakomicie. Do tego cały czas wywiera na tobie niesamowitą presję - analizowała. - Od pierwszej piłki byłam pod wrażeniem głębi i dokładności jej uderzeń. Sprawia, że czujesz się, jakbyś nigdy nie mogła wcisnąć pedału gazu. A potem nagle to ty cofasz się pod końcową linię, a to nie jest scenariusz, w którym chcesz się znaleźć. Wygląda to tak, że tak naprawdę ona nie podejmuje zbyt dużego ryzyka, za to prowokuje swoje rywalki, aby coraz bardziej ryzykowały - dodała Madison Keys po meczu z Polką w Madrycie.
Wiktoria Azarenka, była liderka rankingu WTA i dwukrotna mistrzyni Australian Open, również ostatnio przegrała wysoko z Igą Świątek. Dlaczego - jej zdaniem - tak ciężko gra się z Polką? - To przez jej umiejętność gry punkt po punkcie i wywierania ogromnej presji na rywalce. Niewiele osób to potrafi - stwierdziła Białorusinka.
Aryna Sabalenka po przegranym finale w Rzymie (2:6, 3:6) została zapytana, co jest największym atutem Igi Świątek i dlaczego tak trudno ją pokonać na mączce. - Myślę, że to, jak się porusza, to jest niesamowite - odparła bez wahania Sabalenka. - Musisz zbudować punkt i go dokończyć, ale przeciwko niej to nigdy nie jest łatwe. Trzeba dać z siebie zawsze sto procent, a z tyłu głowy pojawiają się myśli, że ona wszystko odegra. Dlatego czasami kiedy z nią gram, próbuję za mocno uderzać piłki - dodała Białorusinka. - Porusza się bardzo dobrze, a do tego gra naprawdę mądrze. Widać to w każdym meczu.
Sara Sorribes Tormo też ostatnio doświadczyła, jak to jest grać z Igą Świątek. - Intensywność jej gry jest niesamowita, a sposób poruszania się spektakularny. Zawsze uderza piłkę wysoko, nie zostawia ci wolnej przestrzeni. Jest bardzo mocna i gra bardzo szybko od początku do końca, co powoduje duży stres. Dlatego osiąga tak imponujące wyniki. Bardzo ciężko za nią nadążyć. Ucieka i ucieka, a kiedy już ci ucieknie, nie dogonisz jej - stwierdziła Hiszpanka.