Świątek i Sabalenka to obecnie dwie najlepsze tenisistki na świecie, a po sukcesie tej drugiej w styczniowym Australian Open nie brakowało głosów, że dominacja Polki może się już wkrótce skończyć. Trzykrotna triumfatorka turniejów Wielkiego Szlema zmagała się później z chorobą i straciła m.in. turniej w Miami, ale w wielkim stylu wróciła do gry na mączce. Iga obroniła tytuł w Stuttgarcie, a w Madrycie jest już w 1/8 finału. Za zwycięstwo w Niemczech po raz drugi otrzymała luksusowe Porsche, które tym razem trafi do jej ojca. Cenna nagroda podobała się wielu zawodniczkom, a jedną z nich była właśnie Sabalenka. Głośno mówiło się o geście Białorusinki, która po ceremonii imitowała wybicie szyby w trofeum Polki. Zrobiła to z uśmiechem na ustach, ale nie każdemu spodobał się ten żart. Tym bardziej, że chłodne relacje pomiędzy nimi nie są tajemnicą. Po tygodniu triumfatorka tegorocznego AO jeszcze raz odniosła się do tego tematu.
Sabalenka w końcu to powiedziała. Iga Świątek wzbudziła w niej złe emocje
Sabalenka podobnie jak Świątek gra w Madrycie i walczy o ćwierćfinał prestiżowego turnieju. W 1/8 finału zmierzy się z pogromczynią Magdy Linette - fantastyczną 16-letnią Mirrą Andreevą. Przed tym meczem dobry humor nie opuszczał Białorusinki, która gościła w madryckim studiu "Tennis Channel". Prowadzący postanowił cofnąć się też do kontrowersyjnego zachowania w Stuttgarcie, a niespełna 25-latka przyznała, że był to trudny moment.
- Miałam myśli, że przegram to kolejny raz. Nie wiem, pomyślałam, że może zniszczę to Porsche i za to zapłacę. Nie obchodzi mnie to - stwierdziła szeroko uśmiechnięta Sabalenka. Do całej sytuacji należy podejść z przymrużeniem oka, ale da się odczuć, że wygranie Porsche w Stuttgarcie było dla niej bardzo ważne. Świątek nie dała jej jednak szans i w bardzo dobrym stylu wygrała w finale. Pierwsze chwile po porażce były trudne i nie brakowało złych emocji, do których po czasie można podejść z dystansem. W poniższej galerii zobaczysz Porsche wygrane przez Igę Świątek:
Listen on Spreaker.