W Miszkolcu Polacy pechowo przegrali 1:2. Słabo zagrali w pierwszej połowie spotkania. Węgrzy zdobyli gola za sprawą Norberta Horvatha i do szatni schodzili z zaliczką. Biało-czerwoni przebudzili się w drugiej części, ale ostatecznie do Polski wrócili jako pokonani. Miał w tym swój udział także duet sędziowski, bo podczas spotkania w Miszkolcu nasi rywale otrzymali od arbitrów kontrowersyjny rzut karny, którego na gola zamienił Zoltan Droth. Polaków stać było tylko na jedno trafienie. Rozmiary porażki zostały zmniejszone przez Tomasza Luteckiego i do rewanżu przystępowaliśmy z nadzieją, że uda się odrobić jednobramkową stratę.
Polacy przystąpili do drugiego spotkania z wielkim animuszem. Za sprawą Rafała Franza szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Jednak Węgrzy nie zamierzali tak łatwo oddać awansu i szybko doprowadzili do wyrównania. Druga połowa należała już jednak całkowice do Polaków. W ciągu dziewięciu minut zdobyli cztery bramki i byli już niemal pewni ostatecznego triumfu. Goście postawili wszystko na jedną kartę i jeszcze przed końcową syreną zdobyli dwie bramki i byli tylko o jedno trafienie od awansu, ale reprezentacja Polskie ostatecznie dowiozła dwubramkowe prowadzenie. Finały mistrzostw Europy odbedą się w Słoweni w dniach 30 stycznia - 11 lutego.
Proszę Państwa! Po 17 latach reprezentacja Polski w futsalu zagra w finałach Mistrzostw Europy!!!!!!
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 26 września 2017
Brawo Polacy! Wielkie gratulacje! pic.twitter.com/IyO6Evm4z3
Polska - Węgry 6:4 (2:2)
Bramki: Franz 6', 6', Wojciechowski 27', Kubik 31', 34', Solecki 36' - Horvath 8', Droth 14', 40', Hosszu 36'
Skład reprezentacji Polski: Michał Kałuża - Mikołaj Zastawnik, Tomasz Lutecki, Marcin Mikołajewicz, Tomasz Kriezel, Michał Kubik, Przemysław Dewucki, Robert Gładczak, Maciej Mizgajski, Dominik Solecki, Rafał Franz, Krzysztof Elsner, Sebastian Wojciechowski
Zobacz: Konflikt w PSG trwa. Edinson Cavani UPOKORZYŁ Neymara
Przeczytaj: Kibice pierwszoligowca obrazili kanclerz Niemiec. "Merkel stara..." [ZDJĘCIE]
Sprawdź: Juergen Klopp nie wytrzymał. Puściły mu nerwy podczas konferencji prasowej [WIDEO]