Takich goli nie ogląda się często. Tym bardziej w wykonaniu nieopierzonego młokosa, który do tej pory nie miał okazji zadebiutować w pierwszej drużynie. 20-letni Carlos Blanco pokazał jednak, że drzemie w nim niewiarygodny potencjał. Złe wybicie bramkarza Mlebourne Victory, przyjęcie, natychmiastowy przegląd pola, zamach, uderzenie, a piłka idealnie, tuż pod poprzeczką, wpadła do siatki rywala. Gdyby istniał podręcznik lobowania, trafienie wychowanka Barcelony mogłoby stanowić przykład dla młodych adeptów futbolu. I tylko szkoda, że młody stoper - widać lekcje pobierał od samego Leandro Bonucciego! - nie przyczynił się do triumfu swojej drużyny, która po serii rzutów karnych przegrała z australijskim klubem.
Majstersztyk!