Piast - Pogoń. Adam Gyurcso: Jestem szybki jak Ewa Swoboda

2016-02-19 9:06

Skrzydłowy Pogoni Szczecin Adam Gyurcso (25 l.) jest szybki jak błyskawica. I w bieganiu, i w strzelaniu goli. Takiego drugiego nie ma w polskiej lidze.

Już w pierwszym meczu w Ekstraklasie - przeciwko Koronie - Gyurcso strzelił gola. Był to piorunujący debiut, podobnie jak szybkość, którą demonstrował na boisku. - Jako 14-15-latek podczas treningów pokonywałem 60 metrów w jakieś 7 sekund - opowiada nam. Gdy przekazujemy mu informację, że mamy w Polsce wspaniałą sprinterkę, która biega 60 m w 7,07 sekundy, Gyursco odpowiada ze śmiechem: "No to mógłbym z nią powalczyć".

Wychowywał się w Akademii Piłkarskiej Ferenca Puskasa założonej w 2007 we wsi Falcsut (45 km od Budapesztu) przez premiera Węgier Viktora Orbana. Z niej trafił do Videotonu. - W debiucie w kadrze w meczu z Czechami strzeliłem decydującego gola Petrowi Cechowi i wygraliśmy 2:1 - wspomina w rozmowie z "Super Expressem".

Gdy zdobył gola dla Pogoni w zwycięskim spotkaniu z Koroną (3:2), odebrał masę gratulacji: - Od narzeczonej, rodziców, brata i przyjaciół, bo wszyscy oglądali mecz dzięki stacji Eurosport. SMS-em pogratulował mi też Nemanja Nikolić. To dzięki niemu czuję się w Polsce dobrze, bo uprzedził mnie, co może mnie czekać w Ekstraklasie i w codziennym życiu - opowiada.

Dzisiaj Adama Gyurcso spróbują zatrzymać obrońcy lidera Ekstraklasy Piasta Gliwice. Trener Pogoni Czesław Michniewicz sądzi, że z każdym dniem, gdy boiska będą bardziej suche i lepsze, coraz trudniej będzie doścignąć Gyurcso. Tym bardziej że ma przed sobą wielki cel - wyjazd z kadrą Węgier na finały Euro. Na razie wystąpił w niej 13 razy.

Najnowsze