Krzysztof „Diablo” Włodarczyk, Leon Harth

i

Autor: Tomasz Gola Krzysztof „Diablo” Włodarczyk podczas wygranej walki z Leonem Harthem

Krzysztof Włodarczyk: Chcę zostać mistrzem, więc przestałem się objadać!

2017-10-09 8:47

Krzysztof Włodarczyk (35 l., 53-3-1, 37 k.o.) przygotowuje się do walki 21 października w Newark z Rosjaninem Muratem Gassijewem (23 l., 24-0, 17 k.o.) w prestiżowym turnieju World Boxing Super Series. "Diablo" nie jest faworytem, ale chce sprawić niespodziankę.

"Super Express": - Podobno przed walką z Gassijewem zmieniłeś dietę?
Krzysztof Włodarczyk:
- Nie, po prostu. nie jem tyle, ile wcześniej. Lubię dużo i dobrze zjeść, bywało tak, że miałem obiad o 14, a po godzinie już coś podjadałem. Były problemy z wagą, a przygotowania do poprzedniej walki z Noelem Gevorem rozpocząłem z pułapu 103,5 kg (Diablo musiał dojść do wagi 90,7 kg - przyp. red.).

- I przez to miałeś później problem z barkami, kolanami i kostkami?
- Nie, te urazy przyplątały się w trakcie przygotowań. Przed poprzednią walką w ogóle nie ćwiczyłem na siłowni. Doznałem bowiem kontuzji szyi, nie mogłem przekręcić głowy i moje sparingi wyglądały komicznie. Kolan i kostek nadal staram się nie przeciążać, ćwiczę bezpiecznie.

- Turniej World Boxing Super Series to pięściarska Liga Mistrzów?
- Tak. Sama ceremonia ogłoszenia drabinki turniejowej to był fajny show, od razu poczułem, że przystępuję do czegoś dużego.

- Za samo wyjście do ringu zarobisz ok. 1,5 mln zł, za wygraną drugie tyle. Nieźle.
- Nie ukrywam, że możliwość zarobienia sporej kasy motywuje. Dwie, trzy walki mogą ustawić mnie bardzo dobrze finansowo, a jeśli ma się plan, co z takimi pieniędzmi zrobić, można zaspokoić apetyt do końca życia.

- 10 lat temu straciłeś pas IBF w walce ze Steve'em Cunninghamem. Teraz możesz go odzyskać.
- I to jest dla mnie największa motywacja. Pas IBF leży u mnie w domu, wzbudza we mnie duży sentyment. Ostatnio długo na niego patrzyłem i wizualizowałem sobie obok drugi. Fajnie byłoby mieć stary i nowy pas obok siebie.

- Faworytem będzie jednak Gassijew.
- I to na nim będzie większa presja, ja wyjdę do ringu bez stresu. Styl Gassijewa mi odpowiada, bo lubię ,jak ktoś na mnie naciera. Powinien mi bardziej pasować niż np. lotny na nogach Usyk.

- Jak zamierzasz go pokonać?
- Każdy kiedyś w ringu napotka na przeszkodę nie do przejścia i chcę być taką przeszkodą dla Gassijewa. On jest szybki, mocno bije i w pierwszych rundach będzie niebezpieczny. Muszę uważać, aby nie dać się wtedy ustrzelić, przy tym punktować, a w późniejszych rundach dokończyć robotę.

- W ostatnich trzech walkach spisałeś się przeciętnie. Na jakiej podstawie kibice mają wierzyć w twój sukces w Newark?
- Tym, którzy mimo wszystko wierzą, dziękuję. A tym, którzy nie wierzą. też dziękuję. Liczę jednak, że i jedni, i drudzy obejrzą walkę, bo będzie warto. Mam szansę zamknąć usta niedowiarkom.

- Chyba lubisz boksować w USA, bo stoczyłeś tam trzy walki i wszystkie wygrałeś.
- Mam przeczucie, że i ten wypad się dobrze zakończy.

Zobacz: Mamed Chalidow odejdzie na emeryturę? Zdradził swoje plany [WIDEO]

Przeczytaj: Prawdziwy walczak wraca do KSW! Poznał swojego rywala

Sprawdź: KSW 40: Co za walka! Popek Monster kontra Tomasz Oświeciński!

Najnowsze