Rumunka, która w listopadzie skończy 25 lat, rozpoczynała turniej w Madrycie od kwalifikacji. W półfinale pokonała Deę Herdzelas (187. WTA) w Bośni i Hercegowiny (6:4, 6:2), ale w finale skreczowała z Lauren Davies przy stanie 1:5 w pierwszym secie. A jednak dostała się do głównej drabinki jako lucky loser, bo wycofała się Alison Riske, która miała zmierzyć się z Shelby Rogers.
I już wszyscy, no prawie, chcieli pojedynku Świątek z Rogers. Z jednego względu, Amerykankę trenuje były szkoleniowiec Igi, Piotr Sierzputowski. Współpracę rozpoczęli w lutym 2022 roku. Jednak Ruse postanowiła sprawić psikusa i pokonała Rogers 2:1. Pierwszego seta przegrała 3:6, ale w kolejnych była lepsza 6:1 i 6:4. W nagrodę stanie na korcie przeciwko najlepszej tenisistce świata.
Ruse jest na 57. miejscu w rankingu WTA, najwyżej była w kwietniu, dwie pozycje wyżej. W Wielkich Szlemach nie grała dalej, niż w 2 rundzie, miało to miejsce na tegorocznym Australian Open. W karierze wygrała 1 turniej WTA i 6 rangi ITF. Jeśli chodzi o te rangi WTA, to dwa razy była w finale. Wygrała (WTA 2050) w Hamburgu (7:6, 6:4 z Andreą Petkovic), a przegrała w Palermo (też WTA 250) z Danielle Collins (4:6, 2:6).
Świątek prowadzi w rankingu WTA z 2000 punktów przewagi, choć z obawy o swoje zdrowie, wycofała się z turnieju w Madrycie. Profilaktycznie, bo dla niej najważniejszy jest nadchodzący Roland Garros i odzyskanie tytuł mistrzyni, który zdobyła w 2020 roku.
Świątek ma świetny czas. W kwestii zachwytów nad jej grą wszystkich przebił Andy Roddick, w przeszłości triumfator US Open, który powiedział, że Iga jest w kobiecym tenisie, jak kiedyś Mike Tyson w boksie. I uderza prosto w twarz.
Polka chce kontynuować wspaniałą serię. Wygrała 24 mecze z rzędu, turnieje w Dosze, Indian Wells, w Miami i Stuttgarcie. A przecież w Rzymie broni tytułu sprzed roku wygranego we wspaniałym stylu – 6:0, 6:0 z Karoliną Pliskovą.
Świątek i Ruse grały do tej pory przeciwko sobie tylko raz, w turnieju ITF w Szwajcarii, we wrześniu 2018 roku. Polka wygrała 2:1 (2:6, 6:1, 6:2).
Polka jest murowaną faworytką, do tego stopnia, że większość bukmacherów ma bardzo ograniczoną ofertę na to spotkanie. Patrząc, jak rozpoczynała ostatnie turnieje, to w Stutgarcie oddała Ewie Lys tylko 2 gemy, tak samo było w Miami z Viktoriją Golubic, w Indian Wells straciła seta z Aliną Kalininą, tak samo było z Golubic w Dosze. Wydaje się, że wśród tej mizerii zakładów, spokojnie, choć po niskim kursie, można postawić 2:0 dla Polki.
NASZ TYP
- 2:0 dla Igi Świątek
KURSY
- TOTALbet – 1.22
- forBET – 1.21
- Fuksiarz – 1.21
- GO+bet – 1.20
- NOBLEBET – 1.20
- betters – 1.20
Kursy aktualne na 10.05.2022, godz. 22:30. Mogą ulec zmianie.