Kolejna wielka postać polskiego sportu odeszła. Ryszard Szurkowski na miano legendy pracował przez cała karierę, którą zaczął na początku lat 60. Największe sukcesy odnosił w połowie kolejnej dekady. Dwukrotnie zdobywał srebrny medal igrzysk olimpijskich w jeździe drużynowej na czas oraz został indywidualnym mistrzem świata oraz wicemistrzem świata. W dodatku czterokrotnie wygrywał popularny wówczas Wyścig Pokoju. Nie miał jednak szans przejścia na zawodowstwo, co wynikało z ustroju politycznego, który panował wówczas w Polsce. Być może, miałby okazję odnosić jeszcze większe sukcesy. Kibice po dziś dzień pamiętają ogromne osiągnięcia Szurkowskiego. Niemal od razu po pojawieniu się informacji o śmierci legendy sportu, na Twitterze pojawiło się mnóstwo wzruszających wpisów.
Ryszard Szurkowski - największe sukcesy. Wielka kolekcja medali, osiagnięcia ciężkie do powtórzenia
Fani z rozrzewnieniem wspominali jego ogromne sukcesy. - Ryszard Szurkowski - jedna z największych sportowych legend dzieciństwa. Obok Deyny, Gadochy, Laty, Szewińskiej, siatkarzy z Montrealu... Bardzo dziękuję, panie Ryszardzie. Niech ta "ucieczka" będzie udana - napisał jeden z internautów. - Władza ludowa zmuszała ludzi z miast i wsi do stawania wzdłuż trasy Wyścigu Pokoju i kibicowania zawodnikom. Ryszard Szurkowski był ważniejszy niż obowiązek narzucony przez partię. Polski sport stracił dziś jedną ze swoich największych legend - czytamy w innym komentarzu.
We wpisach fanów przewija się przede wszystkim jeden wątek. Dzięki Szurkowskiemu Polska zakochała się w kolarstwie, dzięki legendzie, można było choć na chwile zapomnieć o otaczającej, szarej, komunistycznej rzeczywistości. - Szurkowski to bohater mojej wczesnej młodości. A Wyścig Pokoju, transmisje radiowe, potem telewizyjne, kolarze z całego świata, to niezapomniane przeżycia, niezwykła radość, oddech w siermiężnym socjalizmie - brzmi komentarz fana. - Kiedy byłem w podstawówce Szurkowski był dla nas kimś takim jak Lewandowski dla dzisiejszych nastolatków. Każdy chciał być Szurkowskim w wyścigach rowerowych i w codziennych wyścigach kapslami od butelek. Panie Ryszardzie, dziękujemy... - napisano w innym wpisie.