Niemal tradycją jest, że sezon kolarski w Europie zaczyna się od wyścigów jednodniowych w krajach Beneluksu. Jedną z pierwszych okazji do odniesienia ważnego zwycięstwa była rywalizacja w Belgii. Wyścig Kuurne-Bruksela-Kuurne ma bardzo długą tradycję i rywalizacja na tym odcinku rozpoczęła się tuż po zakończeniu II wojny światowej.
Kolejna edycja wyścigu odbyła się w minioną niedzielę. Po przejechaniu 201 kilometrów najszybszy na linii mety okazał się Kasper Asgreen z ekipy Deceuninck-Quick-Step. Kilku zawodnikom nie udało się dokończyć rywalizacji. Jednym z nich był Gianni Moscon, kolarz zespołu Ineos. Włoch został zdyskwalifikowany za swoje kuriozalne zachowanie.
Moscon oraz kilkunastu innych kolarzy brało udział w kraksie. Reprezentant Italii wyraźnie zdenerwował się, że wylądował na asfalcie, ale nic nie tłumaczy tego, co zrobił później. Na filmie widać, jak cisnął rowerem w rywala. Jens Debusscher musiał zasłonić twarz rękoma. Gdyby tego nie zrobił, rower mógł wyrządzić mu bardzo dużą krzywdę. - Chciałem go uderzyć za takie zachowanie - przyznał później kolarz. Moscon natomiast został błyskawicznie zdyskwalifikowany za takie potraktowanie rywala.