Nic nie zapowiadało tragedii, do której doszło na ostatnich metrach I etapu Tour de Pologne. Przez ponad 150 km peleton gonił uciekającą grupę czterech kolarzy. Kwartet został wchłonięty na ostatnim okrążeniu na ulicach Katowic. O wygranej musiał więc zadecydować sprinterski finisz! Fabio Jakobsen zaliczył potwornie wyglądający upadek. Kolarz Deceuninck-QuickStep przeleciał przez barierki tuż przed kibicami. Skandalicznie zachował się Dylan Groenewegen z Jumbo-Visma, który bezlitośnie i brutalnie wepchnął rywala na barierki.
Barierki na TdP powinny wytrzymać UDERZENIE Jakobsena?! To WIDEO nie pozostawia wątpliwości
Stan kolarza w pierwszych chwilach był dramatyczny. Konieczna była reanimacja. - Wystąpił uraz mózgowo-czaszkowy, jest połamane podniebienie, więc był problem z zaintubowaniem. Utrzymywaliśmy cały czas czynności życiowe. Serce pracowało dobrze, utrzymywało ciśnienie. Najgorsza sytuacja była z układem oddechowym. Podniebienie i górna część dróg oddechowych uległy zmiażdżeniu. To bardzo ciężki uraz, stracił dużo krwi - mówiła na gorąco po wyścigu dr Barbara Jerschina, lekarz wyścigu.
- Do godziny 5:30 był operowany w naszym szpitalu przez anestezjologów, chirurgów szczękowych oraz laryngologów. Ta operacja była bardzo skomplikowana ze względu na uraz twarzo-czaszki, ale przebiegła bez powikłań - Paweł Gruenpeter, zastępca dyrektora ds. lecznictwa szpitala im. świętej Barbary w Sosnowcu. Twarz Jakobsena zapewne nie będzie już wyglądała tak samo.
Gruenpeter przyznał też, że kolarza czekają działania z zakresu chirurgii plastycznej. - Czeka go rehabilitacja i mam nadzieję, że dzisiaj będzie wiedzieć, jak wygląda jego stan świadomości i będzie można wdrożyć postępowanie z zakresu chirurgii plastycznej. Stan jest ciężki, ale stabilny – mówił dziennikarzom. Trzymamy kciuki za szybki powrót zawodnika do zdrowia!