Nadchodzący rok ma być przełomowy w karierze Kamila Małeckiego. Po kolejnych bardzo dobrych startach podczas Tour de Pologne i Giro d'Italia, Polak przeniósł się z CCC Team do Lotto-Soudal. Niestety, jak informuje "Kurier Bytowski", kolarz zaliczył groźny upadek podczas treningu, który zakończył z licznymi obrażeniami. Podczas jazdy z młodszymi zawodnikami z Baszty Bytów zahaczył o innego kolarza i przekoziołkował przez kierownicę!
Rafał Majka po raz drugi został ojcem. Chłopiec czy dziewczynka?
Pierwszą pomocą zajęli się jeszcze współtowarzysze treningu. Po chwili na miejsce wypadku przyjechała karetka, która przetransportowała Małeckiego do szpitala w Kościerzynie. Jak donosi "Kurier Bytowski", połamane są kości miednicy i obojczyka. Co więcej, noga została umieszczona na wyciągu po wcześniejszym... przewierceniu kolana.
- Jest dużo odłamków, są bardzo małe. Ciężko je operacyjnie złożyć. Lekarze zadecydowali, że najlepszy sposób to leżenie, bo te kawałeczki są bardzo blisko siebie i jest szansa, że same się zrosną. Za dwa tygodnie znów będę miał tomografię i wtedy zobaczymy, czy jest na to realna szansa - mówi Kamil Małecki, który miał niedługo zadebiutować w barwach nowego zespołu.
Na Tour de Pologne jego twarz została ZMASAKROWANA. Teraz ją pokazał
Na razie nie wiadomo, czy Małecki będzie mógł wyjść ze szpitala do domu na święta Bożego Narodzenia. - Chciałbym święta spędzić w domu, ale to może być ciężkie do zrealizowania. Są jeszcze 4 tygodnie i cień nadziei, że będę mógł opuścić szpital i leżeć w domu - mówił Małecki.