Statystyki "Polskiego Młota" wcale nie przebijają osiągnięć wyraźnie gorzej wynagradzanych rywali. Porównaliśmy dorobek Gortata z kilkoma graczami innych klubów, którzy pełnią taką samą rolę jak Polak - wchodzą na parkiet jako zmiennicy głównego środkowego. Wyniki nie są budujące dla naszego koszykarza.
Co gorsza, w ostatnich meczach można było zauważyć, że pozycja Gortata w zespole słabnie. Gra coraz rzadziej, w krótkich epizodach popełnia błędy, wygląda na zmęczonego. Jego miejsce w składzie zajmuje nawet - i to z powodzeniem - Brandon Bass, który przecież nie jest nawet typowym centrem.
- Wychodzi mój udział w Eurobaskecie i zmęczenie. Wszystko czuję w kościach, nie mogę złapać rytmu, gram nierówno - uczciwie przyznaje nasz jedynak w NBA. Mamy nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys Gortata i że po 15 grudnia klub Orlando Magic, gdy uzyska taką możliwość, nie wymieni Polaka na innego zawodnika.