Igrzyska olimpijskie - Rio 2016

i

Autor: East News Igrzyska olimpijskie - Rio 2016

Wielka afera dopingowa w Chinach? Szokujące słowa lekarki reprezentacji

2017-10-25 18:05

Wiele wskazuje na to, że po Rosji kolejna sportowa potęga była zamieszana w stosowanie dopingu na wielką skalę. Chodzi o Chiny, jedną z najsilniejszych olimpijskich reprezentacji ostatnich kilkudziesięciu lat. 79-letnia Xue Yinxian, emerytowana doktor i była lekarka tamtejszej kadry zdradziła, że środki niedozwolone brało niemal 10 tysięcy chińskich zawodników, którzy byli objęci specjalnym programem dopingowym.

Doniesienia dr Xue Yinxian wręcz szokują. W rozmowie z niemiecką telewizją ARD emerytowana lekarka chińskiej reprezentacji zdradziła, jakie procedery stosowano w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych wobec tamtejszych sportowców w większości należących do kadry olimpijskiej. Okazuje się bowiem, że blisko dziesięć tysięcy zawodników było objętych specjalnym programem dopingowym! - Regularnie sięgali po zakazane substancje. Ich medale są skąpane w dopingu - powiedziała. Dodała też, że jej zdaniem wszelkie krążki zdobywane w tamtych latach na międzynarodowych imprezach przez Chińczyków powinny im zostać odebrane.

Yinxian była lekarką chińskiej reprezentacji od lat siedemdziesiątych poprzedniego wieku. W tym czasie mogła obserwować, że dopingowi poddawano nawet nastoletnich zawodników reprezentujących praktycznie wszystkie dyscypliny olimpijskie. - Jeśli ktoś odmówił przyjmowania tych substancji, to natychmiast był relegowany z kadry. Ludzie wierzyli, że doping jest obowiązkowy. Ci, którzy go brali, byli traktowani jak obrońcy narodu. Powszechnie uważano, że jeśli ktoś walczy z dopingiem, to zagraża krajowi i teraz siedzi w więzieniu. Podawano go nawet 11-letnim dzieciom. Nic nie mogłam na to poradzić - mówiła Yinxian.

W 1988 roku została pozbawiona pracy z kadrą olimpijską po tym, jak odmówiła podania niedozwolonych substancji jednej z nastoletnich gimnastyczek. Wiele lat później, przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie (2008 rok), ostrzegano ją, by nie mówiła nic publicznie o tamtych praktykach. Gdy jednak nie dotrzymała tej obietnicy, musiała uciekać z kraju - Nagle przestałam się czuć bezpiecznie w moim mieszkaniu w Pekinie. Próbowano mnie zastraszyć. Nakłaniali mnie, żebym się wycofała. W końcu zabronili mi mówić o tym. Ja i mój syn straciliśmy wtedy pracę - opowiedziała 79-latka, która obecnie stara się o azyl polityczny w Niemczech.

Po szokujących doniesieniach emerytowanej lekarki sprawą obiecała zająć się Światowa Agencja Antydopingowa (WADA). Wkrótce ma rozpocząć się śledztwo w sprawie przypadków, o których opowiadała Yinxian. Niewykluczone, że Chiny będą kolejnym obok Rosji sportowym gigantem, który zostanie ukarany za stosowanie substancji niedozwolonych na ogromną skalę.

Adrian Zieliński z nadzieją. Dopuszczono jego dowód w dopingowej sprawie

Mistrz świata obstawiał wyniki swoich meczów! Wielka afera i dotkliwa kara

Ten ksiądz jest KULTURYSTĄ. 42-letni Artur Kaproń robi furorę

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze