Dario Scuderi miał być przyszłością Borussii Dortmund i reprezentacji Włoch, ale być może będzie musiał zakończyć karierę jako nastolatek. I to wszystko tylko dlatego, że jest ambitnym bocznym obrońcą. Nie odpuszcza żadnej piłki, tak jak w jednej z akcji meczu z Legią Warszawa. Po wykonaniu wślizgu doznał poważnej kontuzji kolana. To nie był widok dla kibiców o słabych nerwach.
Piłkarz miał nienaturalnie wygiętą nogę. Po trzech miesiącach i ośmiu operacjach Scuderi jest w tragicznej sytuacji. Przez chwilę groziło mu nawet obumarcie dolnej części lewej nogi. W rozmowie z IKZ-online 18-latek wyjawił, że wciąż potrzebuje kolejnych operacji, ale wszystko hamują uszkodzone nerwy. Przez nie piłkarz nie ma czucia w stopie, a dopóki nie odbuduje odpowiedniej pracy nerwów, lekarze nie mogą przeprowadzić kolejnych zabiegów.
Choć specjaliści dają mu nikłe szanse na kontynuowanie sportowej kariery, Scuderi się nie poddaje. - Jestem pewien, że wrócę na murawę. Moim marzeniem było i jest zagranie na stadionie Borussii. Jeśli w ogóle moja gra w piłkę jest możliwa, to tylko ode mnie zależy na jaki poziom wrócę - mówił 18-latek, któremu życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia!