Bartosz Bereszyński do Legii Warszawa trafił w styczniu 2013 roku z Lecha Poznań. Transfer dwudziestoletniego wówczas zawodnika wywołał burzę w stolicy Wielkopolski. Fani "Kolejorza" mieli za złe młodemu piłkarzowi przejście do znienawidzonego klubu. W Warszawie trener Jan Urban postanowił zmienić mu pozycję. Z napastnika "Bereś" stał się prawym obrońcą i trzeba przyznać, że decyzja ta była strzałem w dziesiątkę. Wystarczyło kilka miesięcy, by Bereszyński stał się czołowym defensorem Ekstraklasy.
W barwach ekipy ze stolicy 24-letni zawodnik zagrał sto osiem razy. W występach tych tylko raz trafił do siatki rywali. Na koncie ma siedem asyst. Z Legią trzy razy zdobył tytuł mistrza Polski i dwukrotnie wywalczył krajowy Puchar. Teraz swoją karierę kontynuował będzie we włoskiej Sampdorii Genua. Z nowy klubem związał się kontraktem, który ma obowiązywać przez cztery i pół roku. Zespół z Serie A za nowego obrońcę zapłacił Legii około trzy miliony euro - tyle wynosiła klauzula odstępnego zawarta w umowie zawodnika z mistrzem Polski.
Bartosz Bereszyński pożegnał się z kibicami w Warszawie za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej "Wojskowych". – Trzymam kciuki za to, żeby klub dalej szedł w takim kierunku. Ja dałem z siebie wszystko przez te cztery lata. Wiadomo, że były lepsze i gorsze momenty, ale jeśli chodzi o całość, to będę ten czas wspominał bardzo wyjątkowo. Jeżeli chodzi o moją dotychczasową przygodę z piłką nożną, to Legia zajmuje w niej najważniejsze miejsce. Zawsze będę chętnie wracał do Warszawy i nie mówię żegnam, tylko do zobaczenia - powiedział "Bereś".
