"Super Express": - Wszystkie szczegóły twojego kontraktu z Hajdukiem Split, wicemistrzem Chorwacji, były już ustalone...
Darvydas Sernas: - Temat jest już nieaktualny. Ja się dogadałem, ale kluby nie zdołały się porozumieć.
- Zatem zostajesz w Widzewie jeszcze rok, do końca kontraktu?
- Na dziś tak, widocznie nikt mnie nie chce, ale nie robię z tego tragedii. Będę walczył dla Widzewa.
Patrz też: Wisła Kraków uczy się strzelać na zgrupowaniu w Holandii ZDJĘCIA
- Nie masz żalu do działaczy za to, że zimą nie puścili cię do Anglii?
- Marzyłem o tym, by zagrać w Premier League. Nie udało się, żałuję, ale wierzę, że jeszcze dostanę ofertę z najlepszej ligi świata.
- Wiosną grałeś słabiej, by się zemścić na działaczach Widzewa?
- Nie żartuj! W ten sposób największą krzywdę zrobiłbym sobie. Po prostu miałem gorszy okres. Ale to już za mną, czuję, że forma wraca.