„Kolejorz” w miniony piątek rozniósł w Bełchatowie ŁKS Łódź. O tym spotkaniu i udanym starcie Lecha rozmawiamy z Dimitrije Injacem (30 l.).
- Trudno sobie wyobrazić lepszy start. Na pewno nam wiele wychodziło. Wygraliśmy aż 5:0, i to w meczu wyjazdowym. To dla nas podwójna satysfakcja. Myślę, że poszło nam tak dobrze, bo trenerzy świetnie rozpracowali rywala, a my wykonaliśmy założenia taktyczne. ŁKS w sparingach pokazał, że gra całkiem nieźle, ale my obnażyliśmy wszystkie ich braki. Wykonaliśmy dobrą pracę i teraz mamy efekt. Naprawdę mamy powody do satysfakcji i można z optymizmem spojrzeć na najbliższe mecze. Oby to wysokie zwycięstwo oznaczało, że nawiązujemy do naszych najlepszych czasów. Ciężko będzie powtórzyć taki wynik, ale można dalej tak dobrze grać i na pewno będziemy się o to starać. Teraz jesteśmy liderem i musimy robić wszystko, by go nie oddać - powiedział defensywny pomocnik Lecha.
Przeczytaj koniecznie: Lech Poznań.Zniszczyli fasadę ratusza - klub zapłaci za nich
Popularny "Dima" śledzi też występy polskich drużyn w europejskich pucharach i zastanawia się, czy wpłyną one na rywalizację ligową.
- Zazwyczaj będziemy grać mecz co tydzień, więc nie ma mowy o zmęczeniu. Łączenie ligi i pucharów to nie takie łatwe zadanie, jak się wydaje. Z drugiej strony w pierwszej przygodzie z europejskimi pucharami pokazaliśmy, że można dobrze sobie radzić i w lidze, i w Europie. Zobaczymy, z jakiej strony pokażą się główni pretendenci do tytułu. Sam jestem ciekaw, czy umiejętnie połączą grę na kilku frontach - kończy Serb.