Głównym problemem "Jagi" jest dziurawa jak szwajcarski ser obrona. Tydzień temu białostoczanom cztery bramki zaaplikował Lech, teraz to samo zrobili zawodnicy Widzewa. - To naprawdę tragiczny bilans - lamentuje stoper Thiago Cionek (25 l.). - Zaangażowania nam nie brakuje, ale jeśli chcemy jeszcze coś w tym sezonie osiągnąć, musimy się poprawić - dodał Brazylijczyk.
Widzewowi ostatnio też nie szło, ale zdołał wreszcie wygrać. - Udało się, ale nie jesteśmy w stu procentach zadowoleni. Na mecz wyszliśmy nieprzygotowani psychicznie, jak byśmy wpadli tu wprost z podwórka. Dopiero po przerwie gra zaczęła nam się układać - podsumował spotkanie Sebastian Madera.
Widzew - Jagiellonia 4:2
0:1 Kupisz 13. min, 1:1 Grzelczak 16. min, 2:1 Madera 50. min, 2:2 Kupisz 51. min, 3:2 Bieniuk 54. min, 4:2 Budka 62. min
Sędziował: Robert Małek 3. Widzów: 7500
Widzew: Mielcarz 3 - Ukah Ż 4, Madera 4, Bieniuk 4, Dudu 4 - Budka 4 (87. Bartkowski), Pinheiro 3, Panka 3, Dzalamidze Ż 3 (77. Oziębała) - Ostrowski 3 (64. Okachi), Grzelczak 3
Jagiellonia: Baran 1 - Norambuena 1, Cionek 1, Skerla 1, El Mehdi 1 - Kupisz 3, Grzyb 2, Hermes 2, Kukol 2 (65. Burkhardt), Cetković 2 (46. Frankowski 3) - Plizga 2
Ocena: 4