Dla "Białej Gwiazdy", rywalizacja z Lechem Poznań była ostatnim spotkaniem na własnym stadionie w tym sezonie. Zawodników z Krakowa czeka już tylko wyjazdowa rywalizacja z Górnikiem Zabrze. W związku z tym, że niedzielny przeciwnik był atrakcyjny i Wisła nadal liczy się w walce o europejskie puchary, frekwencja na stadionie dopisała.
Najzagorzalsi fani przygotowali na początku drugiej połowy oprawę. Nie mogło obyć się bez pirotechniki, która tym razem wywołała sporo problemów. Nie dość, że sędzia Krzysztof Jakubik w pięćdziesiątej siódmej minucie musiał przerwać spotkanie z powodu zadymienia, to w dodatku fani Wisły spalili własny transparent, wywołując pożar. Hasło na fladze brzmiało: "Nigdy się nie wypalimy".
"Race są bezpieczne" pic.twitter.com/t74cQMNHl4
— Mateusz Miga (@MateuszMiga) 13 maja 2018
Race bezpieczne, hm?#NaStadionie #Multiliga #WISLPO pic.twitter.com/oM6fCKPZFf
— Adrian Kasprzak (@KasprzakAdrian) 13 maja 2018
Zobacz również: Jupp Heynckes o Lewandowskim: To jest coś, czego nie da się nauczyć
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin