15 kwietnia rodzina postanowiła tradycyjnie wybrać się na mecz Wisły Płock, która grała wtedy z Lechem Poznań (porażka 0:3). W przerwie spotkania mocno zaczął padać deszcz, a kobieta w ciąży stwierdziła, że jest jej mokro.
Gdy wróciła do domu zadzwoniła do męża. Mówiła, że nie zmokła od deszczu, tak jak wcześniej myślała, tylko odeszły jej wody. Mąż szybko zrezygnował z dalszego oglądania meczu i zabrał żonę do szpitala, a następnego dnia parze urodził się zdrowy synek. Na drugie imię ma Lech, co oczywiście wiąże się z tym, że poród zaczął się podczas meczu z ekipą z Wielkopolski.
Szczęśliwą rodzinę odwiedzili piłkarze Wisły Płock. Całą historię można obejrzeć poniżej, w materiale przygotowanym przez "WisłaPłockTV".