Od początku meczu wszystko wyglądało na to, że Legia będzie miała ten mecz pod kontrolą. Na bramkę Piasta sunęły akcja za akcją, szczególnie groźna była lewa strona, na której błyszczeli Jakub Wawrzyniak i Tomasz Brzyski. Kiedy Wladimir Dwaliszwili w 32. minucie strzelił gola na 1:0 wydawało się, że za chwilę padną kolejne.
Przeczytaj koniecznie: Żużel, Ekstraliga. Gigantyczne kary dla Unibaksu Toruń!
Po przerwie jednak do głosu doszedł Piast, który grał ambitnie i wyrównał w 47. minucie. Jak się później okazało... na swoje nieszczęście. Gol Łukasza Hanzela tak rozdrażnił gospodarzy, że ci zaczęli atakować trzy razy mocniej. I wreszcie dopięli swego. Od 60. do 65. minuty strzelili trzy gole (Pinto, Dwaliszwili, Rzeźniczak). Po tych trzech nokdaunach Piast nie był w stanie podnieść się już z murawy.
- Widać było, że Piast może nam coś strzelić i tak się stało na początku drugiej połowy. Chciałem poczekać ze zmianami, ale po stracie gola nie miałem wyjścia. To podziałało i zaczęliśmy grać lepiej – analizuje trener Legii Jan Urban (51 l.).
Bardzo dobry występ okraszony dwoma golami zanotował napastnik Wladimir Dwaliszwili (27 l.). A przecież jeszcze niedawno Gruzin był niemiłosiernie krytykowany za nieskuteczność.
- Coś mu się wcześniej zacięło i wszyscy mieliśmy do niego pretensje, że nie trafia. Mam nadzieję, że szybko wróci na ścieżkę, która go charakteryzuje, czyli ścieżkę strzelania bramek – podkreśla Urban.
Legia – Piast 4:1
1:0 Dwaliszwili 32. min., 1:1 Hanzel 47. min., 2:1 Pinto 60. min., 3:1 Dwaliszwili 63. min., 4:1 Rzeźniczak 65. min.
Sędziował: Paweł Pskit 4 Widzów: 17 403
Legia: Skaba 4 – Rzeźniczak Ż 4, Junior Ż 3, Jodłowiec 3, Wawrzyniak 3 (55. Żyro 3) – Furman 3 (68. Łukasik), Vrdoljak 3, Ojamaa 3 (54. Kosecki 4), Pinto 4, Brzyski 4 – Dwaliszwili 5
Piast: Trela 3 – Zbozień 3, Polak 2 (71. Zganiacz), Horvath 2, Król Z 2 – Matras Ż 2, Hanzel 3, Cicman 2, Jurado 2, Izvolt Ż 2 (70. Podgórski) – Rabiola 1 (58. Wilczek 2)
Ocena: 3+
