Czesław Michniewicz nie tchnął nowego ducha w drużynę Legii Warszawa, a "Wojskowi" przegrali z Lechem Poznań w hitowym spotkaniu polskiej Ekstraklasy. Wtedy, wśród kibiców pojawiła się plotka, jakoby mistrzowie Polski szukali nowego szkoleniowca. Sprawę zbadali dziennikarze "sport.pl", którzy uzyskali komunikat względem przyszłości trenera Legii. Cała prawda wyszła na jaw.
Kamil Stoch planuje odpalić "bombę". O wszystkim powiedział, będziemy zaskoczeni
Legia szczerze o przyszłości Michniewicza. Nie ma wątpliwości
Zdaniem przedstawicieli Legii Warszawa, którzy porozmawiali z dziennikarzami "sport.pl", przyszłość Michniewicza w klubie nie jest zagrożona. Anonimowe osoby, związane z klubem z Łazienkowskiej 3, mówią,, że klub nie zamierza podejmować nerwowych ruchów, a Michniewicz poprowadzi klub w starciu z Napoli, które zostanie rozegrane w najbliższy czwartek.
- Widzimy, co się dzieje. Że gramy słabo, i to nie tylko z Lechem, bo od dłuższego czasu. Sytuacja jest dynamiczna, ale nie na tyle, by robić jakieś nerwowe ruchy, czyli zmieniać trenera na dwa dni przed wylotem do Neapolu - powiedzieli przedstawiciele klubu w rozmowie ze sport.pl.
Aby zobaczyć, jak Czesław Michniewicz świętował po meczu Legii z Leicester City, przejdź do galerii poniżej.
Michniewicz nie boi się o przyszłość. Szczere wyznanie trenera
Po meczu z Lechem swoją sytuację skomentował sam Michniewicz, który mówi, że nie boi się o przyszłość, a jego jedyne obawy dotyczą następnej kolejki ligowej.
- Nie martwię się o swoją przyszłość. Martwię się kolejną porażkę w lidze. Co będzie, to będzie, ja pracuję najlepiej, jak potrafię. Początek sezonu mieliśmy trudny, cel nadrzędny, jaki został przede mną postawiony, czyli gra w pucharach, co najmniej w Lidze Konferencji i tak się stało - przyznał Michniewicz.