Leszek Ojrzyński: Wierzę, że Pan Bóg lubi Górali

2014-02-14 4:20

Po pierwszej rundzie Podbeskidzie zajmuje przedostatnie miejsce w ligowej tabeli, ale trener Leszek Ojrzyński (42 l.), wierzy, że Ekstraklasa pozostanie pod Klimczokiem. - Dlatego dziś musimy wygrać z łodzianami! - podkreśla szkoleniowiec Górali.

"Super Express": - Dał pan już na mszę św. w intencji utrzymania Podbeskidzia w lidze?

Leszek Ojrzyński: - Nie, ale z całym zespołem uczestniczyłem w nabożeństwie. Najpierw biskup poświęcił nam nowe szatnie, a potem z drużyną modliliśmy się o zdrowie i udane mecze. Po cichu liczę, że choć Pan Bóg ma na głowie zdecydowanie ważniejsze sprawy niż piłka nożna i Podbeskidzie, to może znajdzie chwilę i spojrzy na nas łaskawie. Wierzę, że lubi Górali. Bez Jego opieki w każdej dziedzinie życia człowiek ma pod górkę. Cieszę się, że żadnego z chłopaków nie musiałem namawiać, żeby poszli ze mną do kościoła.

Cracovia - skład na rundę wiosenną. Prognozy - RUSZA EKSTRAKLASA

-Działacze ogłosili, że za awans do grupy mistrzowskiej drużyna otrzyma milion złotych do podziału. A ile piłkarze zainkasują za utrzymanie?

- Chyba trochę mniej... Nie wiem, mnie to nie interesuje. Dla mnie liczy się zwycięstwo. Powtarzam chłopakom, że grają dla kibiców, rodzin, własnych ambicji, a nie dla kasy. Z tych, którzy najpierw sprawdzają stan konta, a nie tabelę i terminarz, nic nie będzie.

Najnowsze