- Perspektywa pracy w Zawiszy była dla mnie kusząca, ale nie mogłem jej przyjąć. Na tę chwilę mam inne zobowiązania, które kolidowałyby z pracą w Bydgoszczy - mówi cytowany przez Przegląd Sportowy Skorża. - Może być tak, że wkrótce podejmę pracę gdzie indzie, ale na razie nie prowadzę rozmów z żadnym polskim klubem.
Przeczytaj: Rojo Martin Pacheta woli trzecią ligę hiszpańską od Korony Kielce
Skorża przyznał jednak, że prowadzi negocjacje z jednym klubem. Skoro nie chodzi o Polskę, to w grę wchodzi wyjazd za granicę (w sezonie 2012/2013 pracował w Arabii Saudyjskiej). Tu jednak wątek się urywa.
Jak podały wcześniej media, Skorża ponoć przyjął ofertę prezesa Radosława Osucha, ale w rzeczywistości ten ją tylko rozważał. Bydgoski klub musi więc nadal szukać następcy Ryszarda Tarasiewicza.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail