Pioronujący początek Lecha
Lech wiedział, że musi wygrać z Puszczą, żeby nie stracić dystansu do prowadzącego Rakowa, który wcześniej poradził sobie ze Stalą. Gospodarze ruszyli więc z impetem na rywala, a ich siła rażenia była dość piorunująca! W ciągu kwadransa padły trzy gole! Brylował Ali Gholizadeh, który przeprowadził dwie piękne akcje, a potem jeszcze z jego podania skorzystał Mikael Ishak.
Aleksandar Vuković o energii Piasta. Na Radomiaka to nie wystarczyło [WIDEO]
Afonso Sousa znowu czarował
Puszcza próbowała się odgryzać i też zatrudniała Bartosza Mrozka, którego pięknym strzałem pokonał Jani Atanasov. Tyle że poznańskiej drużynie wychodziło tego dnia wszystko. Przed przerwą pokazał się kolejny gwiazdor z Bułgarskiej. Afonso Sousa zachwycił pierwszym trafieniem. Zawinął tak, że Kewin Komar był bez szans na skuteczną interwencję. Później Portugalczyk główką zaskoczył golkipera Puszczy, a w tej sytuacji asystował mu Gholizadeh.
Niels Frederiksen o wyczynie Lecha. Trener Kolejorza zwrócił na to uwagę
Mikael Ishak zrobił swoje
W drugiej połowie Lech jeszcze trzy razy dobił przeciwnika, który przecież walczy o utrzymanie w lidze. Dublet zaliczył także kolejny z asów - kapitan Ishak. W tym sezonie Szwed ma już na koncie 21 bramek i jest wiceliderem w walce o snajperską koronę. Gole strzelili także Kornel Lisman i Dino Hotić, który popisał się kapitalnym uderzeniem.
Kacper Tobiasz o ciosie Legii w finale. Tak nazwał ten moment
Kolejorz rozprawi się z Legią?
W następnej kolejce Lech zagra na wyjeździe z Legią. Kolejorz goni lidera z Częstochowy i nie może pozwolić sobie na potknięcie w Warszawie.
- To był bardzo dobry występ w naszym wykonaniu - powiedział trener Niels Frederiksen, cytowany przez klubowe media. - Zaprezentowaliśmy wysoki poziom. Cechowała nas agresja i intensywność. Cały czas dążyliśmy do zdobycia kolejnych bramek - dodał Duńczyk.
Goncalo Feio o finale z Pogonią i przyszłości. Legia jak biały rekin?
To była prawdziwa demolka! Lech po prostu rozjechał Puszczę niczym walec, wygrywając 8:1 w 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Kolejorz pokazał, jak ogromny drzemie w nim potencjał. Gdyby tak grał w każdym spotkaniu, to teraz nie musiałby martwić się, czy sięgnie po tytuł.
Polecany artykuł: