Tobiasz: Legia była za bardzo rozluźniona
Bramkarz Legii Warszawa, Kacper Tobiasz, podzielił się swoimi refleksjami po emocjonującym finale Pucharu Polski z Pogonią Szczecin (4:3). Młody golkiper zwrócił uwagę na momenty rozluźnienia w grze Legii, które doprowadziły do utraty bramek.
- Momenty, w których traciliśmy gole, to byliśmy w nich za bardzo rozluźnieni - tłumaczył Kacper Tobiasz w TVP Sport. - Po tych momentach, w których to my strzelaliśmy gole. Jedyne błędy, które popełnialiśmy, to właśnie przy tych straconych golach, a reszta naprawdę wyglądała super.
Piłkarz Legii najpierw sprowokował Pogoń, potem zmienił zdanie. Jedna odpowiedź była rozbrajająca
Pogoń mogła tylko zyskać
Bramkarz odniósł się również do presji ciążącej na Legii w kontekście walki o trofea.
- Generalnie uważam, że klub, który jeszcze nikt nie wygrał to nie ma żadnej presji - wyznał Tobiasz w TVP Sport. - Może tylko zyskać, tak naprawdę. Nie ma nic do przegrania. Będąc tym bardziej utytułowanym klubem mieliśmy o wiele więcej do przegrania.
Kamil Grosicki z podniesioną głową po kolejnej klęsce. Znów obiecał to kibicom
Nadrzędnym celem Legii był tytuł
Tobiasz nie ukrywał rozczarowania z powodu braku mistrzostwa Polski w tym sezonie.
- Wiadomo, że zawsze nadrzędnym celem jest zdobycie mistrzostwa - przyznał bramkarz Legii. - To jest bardzo długi maraton. Jest wiele przeszkód. W tym roku się nie udało. Dokonamy na pewno wszelkich starań, żeby w następnym roku zdobyć to mistrzostwo, żeby wróciło do nas. Myślę, że w Europie zrobiliśmy dobrą robotę. Tutaj zrobiliśmy bardzo dobrą w Pucharze Polski, bo go zdobyliśmy. Fajnie byłoby zdobyć wszystko, ale po prostu czasem się nie da. Wiadomo, że każdy z nas dokłada wszelkich starań, żeby to się wydarzyło.
Robert Kolendowicz o ciosie w finale. To zaważyło o sukcesie Legii
Ta akcja wyszła Legii perfekcyjnie
Golkiper Legii opisał kluczowy moment finałowego starcia. Miał miejsce zaraz po przerwie, po wznowieniu gry, gdy Ryoya Morishita strzelił drugiego gola.
- Zdecydowanie początek drugiej połowy - stwierdził Tobiasz w TVP Sport. - Nikt się nie spodziewał, oprócz nas, że tak szybko strzelimy gola. Taki był nasz plan, taka była nasza taktyka na rozpoczęcie od środka. Udała się perfekcyjnie, bo strzeliliśmy gola. Myślę, że to był taki niespodziewany cios. Nie wiem, jak to nazwać: podbródkowy, niesygnalizowany. Potem Pogoni było już ciężko. Dobrze, że udało się strzelić na 3:1. Potem za dużo luzu się wkradło, takie niepotrzebne działania. Można było to naprawdę inaczej rozwiązać. Najważniejsze jest to, że finalnie puchar jest nasz.
Ile zarobiła Legia za Puchar Polski? Wielkie pieniądze dla zwycięzcy!
- Zdecydowanie początek drugiej połowy. Nikt się nie spodziewał, oprócz nas, że tak szybko strzelimy gola. Taki był nasz plan, taka była nasza taktyka na rozpoczęcie od środka. Udała się perfekcyjnie, bo strzeliliśmy gola. Myślę, że to był taki niespodziewany cios. Nie wiem, jak to nazwać: podbródkowy, niesygnalizowany - powiedział Kacper Tobiasz w TVP Sport.