Finał z Pogonią był kapitalną reklamą
- W przerwie, jak i przed meczem, mój przekaz był podobny - powiedział trener Goncalo Feio podczas konferencji prasowej. - Jak grasz z tak dobrym przeciwnikiem, to mecz ma różne momenty. Uważam, że bramka Pogoni po stałym fragmencie, to była ich pierwsza tak duża sytuacja. Nie było tak, że była nawałnica Pogoni. Żeby wygrać finał, to musisz umieć zarządzać momentami. Rola zmian była bardzo duża. Każda zmiana dawała coś drużynie. To bardzo ważne w finale. Trzeba docenić to zwycięstwo. W przekroju meczu byliśmy lepsi od Pogoni i zasłużenie wygraliśmy puchar. Finał był taki, jak powinien być. To była kapitalna reklama futbolu. Fenomenalna otoczka, dwie dobre drużyny. Dla Pogoni jest to bardzo trudny dzień, mogę docenić ich pracę. To, co zrobili, jest godne pochwały.
Piłkarz Legii najpierw sprowokował Pogoń, potem zmienił zdanie. Jedna odpowiedź była rozbrajająca
Nie było rozmów z Legią o przyszłości
- Nigdy nie ukrywałem, że Legia jest dla mnie szczególnym miejscem - wyznał Feio. - Przyjęła mnie, nauczyła języka, kultury, wygrywania, historii Polski, bo jest nierozerwalna z klubem. Ogromnym wyróżnieniem jest dla mnie bycie trenerem Legii. Do dziś nie chciałem wiedzieć o niczym z zewnątrz, z innych klubów. Zablokowałem jakiekolwiek rozmowy na ten temat. Obiecałem to Michałowi Żewłakowowi. Nie było też z Legią rozmów o przyszłości. Zobaczymy czy te rozmowy nadejdą, czy nie. Na pewno będą robił to, co do dziś. Każdą decyzję będę podejmował dla dobra Legii. Nie tylko na tu i teraz, ale i na przyszłość. To będę robił, niezależnie od tego, jak długo tu będę. W życiu nigdy nie mów nigdy. Na pewno chciałbym, żeby Legia była moim ostatnim klubem w Polsce. Czy to pożegnanie z Legią, z Polską będzie za chwilę, czy później, to nie do końca pytanie do mnie. Być trenerem Legii to dla mnie ogromne wyróżnienie.
Kamil Grosicki z podniesioną głową po kolejnej klęsce. Znów obiecał to kibicom
Tytuł największym wyzwaniem dla Feio
- Zostając w Legii, chcę być mistrzem Polski - przekonywał Feio. - Żeby być mistrzem, to wiele rzeczy musi grać. Rzeczy, które w tym sezonie nie grał i ja zostałem nimi obarczony winą. Wiele rzeczy musi się zgadzać. Podkreślam: w tym sezonie chciałem być mistrzem Polski. Okazało się, że ten projekt po trzech latach bez mistrzostwa potrzebuje trochę więcej czasu, żeby ono wróciło. Nie ukrywam, że to jest dla mnie największe wyzwanie. Wiem, co zrobić, żeby to mistrzostwo przywrócić. Ale wiele rzeczy musi się zgadzać, żeby to zrobić. Pytanie: czy będzie szansa na to, czy nie. Uwierzcie mi, że to nie chodzi o sprawy finansowe. To jest ostatnia rzecz na którą ja patrzę. Specjalnie mnie to nie interesuje. Żyję bardzo skromnie. Nie potrzebuję nie wiadomo co. Natomiast jestem wymagający. Żeby na trzech frontach doskonale się spisywać, a nie tylko na dwóch, to potrzebne są różne rzeczy.
Robert Kolendowicz o ciosie w finale. To zaważyło o sukcesie Legii
Legia jak biały rekin w Pucharze Polski
- Śmiałem się ze sztabem, że biały rekin dryfował i tej krwi nie można było wyczuć - opisywał Feio. - W Lidze Konferencji byliśmy daleko od trofeum, trafiliśmy na Chelsea. W lidze też nie byliśmy na tyle blisko, żeby biały rekin poczuł krew. Jednak poczuł krew w Pucharze Polski. Ta drużyna umie grać w finałach. W dwumeczach w Europie byliśmy gorsi tylko od Chelsea, ale pożegnaliśmy się godnie. To świadczy o tym, że jest mental.
Legia - Pogoń: Blisko 100 osób zatrzymanych przez policję podczas finału Pucharu Polski!
Feio ubolewa z braku tytułu
- Żeby osiągnąć cokolwiek musisz być odważnym - podkreślał Feio. - Na początku sezonu powiedziałem, że chciałem walczyć o mistrzostwo i puchar. Legia od trzech sezonów nie jest mistrzem. Widocznie coś nie działa. Jak nie zrobię mistrzostwa, to pakuję swoje rzeczy i idę do domu. Jestem ambitnym trenerem i się podjąłem tego wyzwania, którego nie osiągnęliśmy jako drużyna i klub. Trzeba wyciągnąć wnioski, ja mam swoje. Czy wybielam się z odpowiedzialności? Nie. Nigdy nie chowałem się. Uważam, że jeszcze nie można oceniać tego sezonu, bo się nie skończył. Zostały cztery prestiżowe mecze. Można zdobyć 12 pkt. Wiele się może wydarzyć. Na ten moment stać nas było na fenomenalne spisywanie się w Europie i Pucharze Polski. Nie będzie to sezon mistrzowski, nad czym ubolewam. Ale nie znaczy, że to był sezon do kosza. Widać rozwój drużyny i indywidualny piłkarzy. Można dostrzec to gołym okiem.
Kibice Legii znów zaatakowali Rafała Trzaskowskiego! Wylali gniew na finale Pucharu Polski
- Śmiałem się ze sztabem, że biały rekin dryfował i tej krwi nie można było wyczuć. W Lidze Konferencji byliśmy daleko od trofeum. W lidze też nie byliśmy na tyle blisko, żeby biały rekin poczuł krew. Jednak poczuł krew w Pucharze Polski - powiedział Goncalo Feio, trener Legii po wygranej 4:3 z Pogonią w finale Pucharu Polski.
Polecany artykuł: