Ostatni raz równie okazale poznaniacy wygrali na Stadionie Ludowym 28 lat temu (wtedy pokonali Zagłębie 6:1!). W niedzielę tylko przez pierwszych kilka minut kibice gospodarzy mogli się łudzić, że ich ulubieńcy postawią się gościom.
Z upływem czasu spotkanie coraz bardziej przypominało starcie fiata 126p z ekspresem TGV. Dominacja lechitów była tak duża, że gole strzelili nie tylko nastolatkowie Robert Gumny, Tymoteusz Klupś i niespełna siedemnastoletni debiutant w ekstraklasie – Filip Marchwiński, ale i dostojnie kroczący po boisku Amaral, który choć nie biegał, to dwukrotnie znalazł drogę do bramki rywali.
Zagłębie S. – Lech 0:6
0:1 Gumny 23. min, 0:2 Gytkjaer 41. min, 0:3 Klupś 50. min, 0:4 Amaral 58. min, 0:5 Amaral 79. min, 0:6 Marchwiński 87. min
Sędziował : Tomasz Kwiatkowski 3. Widzów: 2945
Zagłębie S.: Kudła 1 – Heinloth 1 (76. Kumor), Jędrych 1, Polczak Ż 1, Cichocki 1, Mraz 1 – Milewski 2 (64. Rzonca 1), babiarz 2, Vokić 1 (61. Banasiak 1), Pawłowski 2 – Wrzesiński Ż 1
Lech: Burić (9. Putnocky 3) – Gumny Ż 4, Janicki 3, Vujadinović 3, Kostewycz 3 – Klupś 4 (71. Marchwiński 4), Trałka 4, Tiba 4, Amaral 3 (83. Wasielewski), Makuszewski 4 – Gytkjaer 4