Łukasz Piszczek

i

Autor: Eastnews Łukasz Piszczek

Marek Bestrzyński: Piszczek zapłaci, bo ma z czego WYWIAD

2013-03-16 10:41

Takiego procesu jeszcze w historii polskiego futbolu nie było. Zagłębie Lubin pozwało Łukasza Piszczka (28 l.) i Michała Chałbińskiego (37 l.). Domaga się od nich zadośćuczynienia w wysokości 300 tysięcy złotych za ustawienie meczu z Cracovią w 2005 roku (0:0), który zapewnił "miedziowym" awans do Pucharu UEFA.

- Wzywaliśmy piłkarzy do dobrowolnego stawienia się w klubie i wpłacenia żądanej przez nas kwoty. Nie chcieli, dlatego spotkamy się w sądzie - zapowiada prezes Zagłębia Marek Bestrzyński (43 l.).

"Super Express": - Pozwaliście Piszczka do sądu chyba dlatego, że jest znany i stać go na zapłacenie wam 300 tysięcy złotych. A co z pozostałymi piłkarzami, którzy kupili remis od Cracovii?

Marek Bestrzyński: - Gdybyśmy chcieli pozwać wszystkich uczestników tamtego zdarzenia, znacznie wzrosłyby koszty procesu. Po zakończeniu sprawy z nami Piszczek może dochodzić u kolegów wyrównania strat. Nie ukrywam również, że fakt, iż nie powinno być problemów ze ściągnięciem od niego żądanej przez nas sumy, też braliśmy pod uwagę.

- Sąd skazał już piłkarzy za kupno tamtego meczu. Po co jeszcze grzebiecie w brudach?

- Za grzechy trzeba płacić. Apelowaliśmy do zamieszanych w tamten szwindel zawodników, by dobrowolnie wpłacili do kasy klubu zadośćuczynienie. Nie skorzystali jednak z tej propozycji.

- Za kupno meczu z Cracovią Zagłębie zostało ukarane przez PZPN grzywną w wysokości 300 tysięcy i odebraniem trzech punktów na starcie obecnego sezonu. Za odebrane punkty też będzie chcieli pieniędzy od Piszczka i Chałbińskiego?

- Po zakończeniu rozgrywek wycenimy szkodę, jaka została spowodowana przez odebranie nam punktów i przeliczymy to na straty materialne. Nie wykluczam, że wówczas nasze żądania mogą zostać rozszerzone.

- A od ówczesnego trenera Franciszka Smudy nie domagacie się zwrotu premii, jaką otrzymał za awans do europejskich pucharów po kupieniu meczu?

- Śledztwo i proces nie wykazały udziału w ustawieniu spotkania z Cracovią ani trenera Smudy, ani żadnego z działaczy. Nie mamy podstaw, by domagać się od szkoleniowca rekompensaty.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze