Szymon Żurkowski

i

Autor: Marcin Pirga/Cyfrasport Szymon Żurkowski podczas meczu Cracovia–Górnik Zabrze 3-3

Na nic piękny gol Żurkowskiego. Górnik prowadził z Lechem 2:0, ale wygrać nie potrafił

2018-10-05 22:23

Górnik Zabrze w piątkowym hicie jedenastej kolejki Ekstraklasy podejmował Lecha Poznań. Choć w tygodniu "Górnicy" rozgromili w Pucharze Polski Unię Hrubieszów 9:0, to o optymizm wśród fanów ekipy Marcina Brosza było trudno. W końcu poprzednie zwycięstwo w lidze rewelacja ubiegłej kampanii zanotowała na początku sierpnia. Tym razem zabrzanie byli bardzo bliscy kompletu punktów, ale nie potrafili utrzymać dwubramkowego prowadzenia do końca.

Co łączy Górnika Zabrze i Lecha Poznań w tym sezonie? To, że aspiracje w obu klubach były duże, a początek sezonu brutalnie je zweryfikował. O ile "Kolejorz" wystartował naprawdę dobrze i później zaczął gubić punkty, o tyle podopieczni Marcina Brosza od początku kampanii 2018/19 spisywali się poniżej oczekiwań. Słaba forma znalazła odzwierciedlenie w tabeli przed jedenastą kolejką. Ekipa z Wielkopolski z szesnastoma punktami zajmowała siódme miejsce. Jej piątkowy rywal z kolei znajdował się tuż nad strefą spadkową z dorobkiem ośmiu "oczek".

Sporym zaskoczeniem był więc początek spotkania i łatwość z jaką gospodarze otworzyli wynik rywalizacji. Daleki wykop Tomasza Loski, fatalna interwencja Rafała Janickiego i Jesus Jimenez znalazł się oko w oko z Matusem Putnockym. Hiszpan nie dał golkiperowi Lecha żadnych szans i "Górnicy" szybko wyszli na prowadzenie. Utrzymali je do przerwy, a już cztery minuty po wznowieniu gry przepięknym strzałem popisał się Szymon Żurkowski, który z kilkudziesięciu metrów podwyższył na 2:0.

Wydawało się, że trafienie pomocnika zabrzan było gwoździem do trumny Lecha. Tymczasem w pięćdziesiątej piątej minucie kontaktowego gola strzelił Pedro Tiba. Poderwał tym samym swoich kolegów do walki. W siedemdziesiątej siódmej minucie na przebój poszedł Wołodymyr Kostewycz. Obrońca "Kolejorza" popisał się mocnym strzałem i nie dając szans Losce doprowadził do remisu. W końcówce mocniej naciskał Lech, ale ostatecznie doszło do podziału punktów, który nie zadowolił chyba nikogo. "Kolejorz" ma ich obecnie siedemnaście i jest siódmy. Górnik z kolei zajmuje dopiero czternaste miejsce z dziewięcioma "oczkami".

Górnik Zabrze - Lech Poznań 2:2 (1:0)
Bramki: Jesus Jimenez 7, Szymon Żurkowski 59 - Pedro Tiba 55, Wołodymyr Kostewycz 77

Żółte kartki: Smuga, Angulo - Wasielewski, Rogne, Gytkjaer, Gajos

Górnik: Loska - Wiśniewski (83. Michalski), Suarez, Bochniewicz, Gryszkiewicz - Smuga (64. Nowak), Ambrosiewicz, Żurkowski, Jimenez - Angulo, Zapolnik (72. Matuszek)

Lech: Putnocky - Wasielewski (57. De Marco), Kostewycz, Rogne, Janicki - Tiba, Makuszewski - Radut (69. Gajos), Amaral, Jóźwiak (59. Jevtić) - Gytkjaer

Najnowsze