Adam M., po wygranym meczu, zrobił u siebie w mieszkaniu imprezę urodzinową. Była na tyle głośna, że sąsiedzi kilka razy wzywali policję.
- O godz. 3.20 dostaliśmy anonimowe zgłoszenie, że w jednym z mieszkań za głośno gra muzyka. Adam M., który otworzył drzwi odmówił jej ściszenia i był arogancki. Jako że był nietrzeźwy został odwieziony do Miejskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień - powiedziała "Gazecie Wyborczej" Katarzyna Padło z biura prasowego krakowskiej policji.
Franciszek Smuda nie straci pracy. Wisła Kraków wydała oświadczenie
Domówka u Adama M. była naprawdę ostra. Jeden ze świadków opowiada, że trwała do 6 rano. Goście rzucali różnymi przedmiotami w okna sąsiadów. Nie przeszkadzało im nawet, że gospodarza nie ma już w domu, bo zabrała go policja.
Sam piłkarz powiedział, że jedynie zwrócił uwagę funkcjonariuszowi policji, by ten do niego nie mówił na "ty".
Dzień po imprezie piłkarze Cracovii mieli dzień wolny. Następnego dnia obrońca stawił się normalnie na treningu. Klub na razie nie komentuje sprawy.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail