O problemach zdrowotnych Frączczak dowiedział się kilka miesięcy temu. Lekarzy zaniepokoiły złe wyniki badań, które w klubie przeprowadza się regularnie. Po głębszej analizie i kolejnych badaniach okazało się, że piłkarz ma guza przysadki mózgowej. Na szczęście wykryto go wcześnie i można było skutecznie usunąć.
Jasnym było jednak, że Frączczaka czeka długi rozbrat z piłką. Operację przeszedł 3 grudnia. Lekarze mówili wówczas, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, miesiąc później piłkarz będzie mógł wrócić do lekkich treningów. Wiele wskazuje na to, że tak właśnie będzie.
- Stan i wyniki Adama są bardzo dobre. On sam był bardzo ucieszony po wizycie u profesora, od razu do mnie zadzwonił. Wspólnie postanowiliśmy, że Adam w najbliższych dniach będzie mógł podejmować lekki i spokojny wysiłek fizyczny. Na razie mowa o długich spacerach, joggingu - mówi klubowy lekarz Pogoni Szczecin, Mariusz Pietrzak, w rozmowie z portalem pogonszczecin.pl.
Pietrzak zaznaczył jednak, że mimo dobrych wyników Frączczak będzie pod jego baczną obserwacja. - Za kilka miesięcy Adam przejdzie kolejne badanie rezonansem magnetycznym w Warszawie. Oczywiście, cały czas pozostanie pod moim okiem i obserwacją. Jeszcze w lutym ustalę z nim moment, gdy przyjdzie do mnie do szpitala na serię badań - dodał lekarz.