W kasie klubowej Białej Gwiazdy nie przelewa się od dawna. Problemy finansowe miały się zacząć jeszcze za kadencji Roberta Maaskanta. Holender ściągnął do stolicy Małopolski wielu zawodników, którzy w kontraktach mieli zapisane pokaźne sumy. Życie ponad stan odbija się czkawką do teraz.
Na ratunek Wiśle ruszył nietypowy inwestor. Jak donosi dziennik "Sport" niebawem na koszulkach zespołu z Krakowa może pojawić się reklama... regionu turystycznego w Meksyku. Kontakt z inwestorami miał nawiązać Janusz Kozioł, doradca prezydenta Krakowa ds. sportu. Był on w kraju z Ameryki Północnej podczas niedawno zakończonych mistrzostw świata w amp futbolu.
Szczegółowa oferta włodarzom Białej Gwiazdy ma zostać przedstawiona w sobotę. Pierwsza umowa miałaby zostać zawarta na rok, a klub może nai niej zyskać 1,5 mln złotych. Niewykluczone, że współpraca zostałaby przedłużona na kolejne trzy lata. Meksykanie chcieliby umieścić reklamę na koszulkach, ale niekoniecznie w ich centralnym miejscu.
Nie byłby to pierwszy przypadek, w którym zespół piłkarski reklamuje turystykę. Obecnie na trykotach Arsenalu Londyn widnieje różowy fragment na lewym rękawku z napisem "Visit Rwanda". Umowa z Kanonierami została podpisana na trzy lata, a jej wartość opiewa na 30 mln funtów.