Bartosz Kapustka zaczął strzelanie i na tym Legia zakończyła
Trener Goncalo Feio zapowiadał, że Legia jedzie do Radomia po trzy punkty. Podkreślał, że będzie to dla jego zespołu trudne spotkanie. Ale nie spodziewał się, że Radomiak tak wysoko zawiesi poprzeczkę jego podopiecznym, którzy będą aż tak bezradni w tym starciu. A zaczęło się obiecująco dla warszawskiego zespołu, który dość szybko za sprawą Bartosza Kapustki wyszedł na prowadzenie.
Capita był za szybki dla piłkarzy z Warszawy
Gospodarze byli zdeterminowani i co chwilę zagrażali Legii. Marc Gual uratował kolegów przed stratą gola. Hiszpan wybił głową piłkę, która zmierzała do bramki. Jednak po kwadransie już był remis. Błysnął Capita, który tak zakręcił obrońcą Sergio Barcią, że ten kompletnie się pogubił. Hiszpan zachował się jak junior, któreo rywal wrzucił na karuzelę. Pomocnik Radomiaka oddał strzał, którego nie zdołał wybronić Vladan Kovacević. W kolejnej akcji Bośniak spisał się wybornie, gdy z bliska odbił strzał Henrique. Legia była w tarapatach i nie wyciągała z tego żadnych wniosków. No i przed przerwą znowu została ukarana. Znów w głównej roli wystąpił Capita, który zagrał na pole karne, a piłkę do pustej bramki skierował Jan Grzesik.
Marek Papszun o pozycji lidera i oszczędzaniu sobie nerwów. To było najważniejsze dla trenera Rakowa
Radomiak wybił Legii marzenia o tytule. W warszawskim klubie powinni przestać się łudzić, że w tym sezonie będą liczyli się w walce o mistrzostwo. W takiej dyspozycji, przy takim stylu, nie ma na to szans. Radomiak obnażył Legię, która była bezradna w starciu z ekipą gospodarzy.
Co zrobił Vladan Kovacević?!
Na drugą połowę trener Feio zdecydował się na trzy zmiany. Ale nic to nie pomogło. Tyle że Legia zamiast odrabiać straty, straciła kolejnego gola. Tym razem katastrofalny błąd popełnił Kovacević. I to po wyrzucie piłki z autu przez Grzesika! Bośniacki bramkarz chciał złapać piłkę, lecz zrobił to tak nieudolnie, że wpadł na Barcię i wypuścił ją z rąk. Z prezentu skorzystał Saad Agouzoul i posłał futbolówkę do pustej bramki. Po chwili powstało zamieszanie i sędzia odesłał na tybuny trenera Henriquesa, który nie mógł zrozumieć, skąd taka decyzja.
Legia nie oddała żadnego celnego strzału po przerwie!
A Legia dalej nie mogła sobie poradzić z szybko grającym Radomiakiem. Capito był za szybki dla stołecznych piłkarzy. Mieli szczęście, że się pogubił i oddał niecelny strzał. Ale rajd w jego wykonaniu był niesamowity, bo przebiegł z piłką przez pół boiska! Na trybunach skończył także trener Feio, który został ukarany za to, że rzucił piłką w kierunku obrońcy Radomiaka. Wyglądało to tak, jakby chciał podać futbolówkę, ale arbiter zinterpretował to jako niesportowe zachowanie ze strony szkoleniowca warszawskiego zespołu. Mimo że sędzia doliczył osiem minut, to i tak Legia nie mogła nic zdziałać. To tylko pokazało jej słabość. A na koniec jeszcze mogła stracić czwartą bramkę... Radomiak był lepszy i zasłużył na wygraną. Oddał w spotkaniu 19 strzałów, z czego sześć bylo celnych. Dorobek ekipy ze stolicy to 10 strzałów, a tylko dwa celne. Z czego w drugiej połowie stołeczny zespół nie oddał żadnego celnego strzału!
Radomiak Radom – Legia Warszawa 3:1
Bramki:
0:1 Bartosz Kapustka 6. min, 1:1 Osvaldo Capemba Capita 17. min, 2:1 Jan Grzesik 42. min, 3:1 Saad Agouzou 54. min
Żółte kartki:
Paulo Henrique (Radomiak Radom) - Jan Ziółkowski (Legia Warszawa)
Sędziował: Łukasz Kuźma. Widzów: 8 227
Adrian Dalmau dwa razy przymierzył Koronę. Śląsk w coraz trudniejszej sytuacji [WIDEO]
Radomiak Radom: Wiktor Koptas - Zie Ouattara, Steve Kingue, Saad Agouzou, Paulo Henrique (90+3. Kamil Pestka) – Michał Kaput, Roberto Alves (79. Pedro Perotti) - Jan Grzesik, Bruno Jordao, Osvaldo Capemba Capita (80. Francisco Ramos) - Abdoul Tapsoba (86. Paulius Golubickas)
Legia Warszawa: Vladan Kovacevic - Paweł Wszołek, Sergio Barcia, Jan Ziółkowski, Ruben Vinagre (86. Patryk Kun) - Bartosz Kapustka, Maxi Oyedele (46. Rafał Augustyniak), Juergen Elitim (46. Claude Goncalves) - Wahan Biczachczjan (46. Kacper Chodyna), Marc Gual (57. Ilja Szkurin), Ryoya Morishita