Radosław Cierzniak nie jest już bramkarzem Wisły Kraków. 32-latek wygrał sprawę z "Białą Gwiazdą" po tym, jak klub zesłał go do rezerw, kiedy dowiedział się, że ten związał się umową z Legią Warszawa obowiązującą od 1 lipca.
W zeszłą środę Izba ds. Rozstrzygania Sporów Sportowych przy Polskim Związku Piłki Nożnej rozwiązała obowiązujący kontrakt Cierzniaka z rygorem natychmiastowej wykonalności. Nowy golkiper Legii przy Łazienkowskiej będzie występował z numerem 33 na plecach i jest zadowolony, że udało się sfinalizować sprawę już teraz.
- Za mną niełatwy czas, więc cieszę się, że wszystko skończyło się szczęśliwie. Skupiam się na tym, co przede mną. Jestem bardzo zadowolony i zaszczycony, że mogę być w miejscu, do którego trafiłem - powiedział w rozmowie z oficjalną stroną klubową.
Zobacz: Radosław Cierzniak: Dostałem zalecenie od policji, żeby przebywać w domu
Były zawodnik Wisły Kraków, który w rundzie jesiennej wystąpił w 21 spotkaniach podkreślił, że zrobi wszystko, aby przekonać Stanisława Czerczesowa do swoich umiejętności.
- Od razu chciałbym powiedzieć, że Arek jest w tym momencie numerem jeden. Najważniejsze jest dobro zespołu, musimy się skupić na tym, by Legia wygrywała. Ja oczywiście chciałbym grać i zrobię wszystko, by wskoczyć do bramki, jednak nigdy nie będę ''podstawiał mu nogi''. Jeśli gra, to niech robi to najlepiej jak potrafi. Znamy się od dawna, spotkaliśmy się nawet w jednym zespole. Rywalizacja i atmosfera na bramkarskim treningu będzie na pewno bardzo pozytywna - dodaje Cierzniak.
Oficjalnie: Radosław Cierzniak już od teraz piłkarzem Legii! Więcej wkrótce na https://t.co/ToUyq0prHr. pic.twitter.com/jWTPLzpYGA
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) 7 marca 2016