ŁKS, o którym mówią, że jest drużyną "powstałą z popiołów", desperacko szuka wzmocnień. Dla Patryka Małeckiego, którego Wisła nie chce, a chętni zza granicy nie przedstawiają sensownych ofert, gra w ŁKS to szansa na pozostanie na boisku. Jeśli nie będzie przesadzał negocjując warunki indywidualnej umowy.
Z piekielnym temperamentem Małeckiego nie radziło sobie już wielu szkoleniowców. Pod tym względem Patryk przypomina...Piotra Świerczewskiego, obecnego dyrektora sportowego ŁKS. To może być udana współpraca...