Najbardziej komiczny był Damian Seweryn (30 l.) z Piasta, który miał świetną okazję do zdobycia gola, jednak jego strzał głową był tak anemiczny, że piłka nawet nie doleciała do bramki. Zdenerwowany na siebie pomocnik... rzucił się do bramki i zaplątał w siatce.
- Punkty są nam bardzo potrzebne, mam nadzieję, że po przerwie to jednak piłka wpadnie do bramki - pocieszał się w przerwie nieszczęśnik Seweryn. Jego życzenie spełnił Jakub Smektała (22 l.), który pokonał Wyparłę.