Wisła Kraków, kibice

i

Autor: Cyfra Sport Kibice Wisły Kraków

Ten skandal nie ma końca. Członek zarządu Wisły rejestrował prywatne firmy na... stadionie?

2019-01-09 11:20

Każdy kolejny dzień przynosi nam nowe trupy wypadające z szafy Wisły Kraków. Po zawieszeniu licencji i nalocie policji na piętnaście lokalizacji związanych z 13-krotnym mistrzem Polski, światło dzienne ujrzały zaskakujące fakty związane z... prowadzeniem prywatnych firm na stadionie.

Gdy wydaje się, że nic bardziej absurdalnego w sprawie Wisły już nie usłyszymy, kolejne doniesienia dziennikarzy z Krakowa zaskakują coraz bardziej. Według informacji redaktora Przeglądu Sportowego Michała Treli, były już członek zarządu Białej Gwiazdy prowadził na stadionie... prywatne działalności.

Zaledwie dwa i pół tygodnia po objęciu sterów w Wiśle przez Towarzystwo Sportowe, partnerka Damiana Dukata otworzyła na stadionie własną działalność. Ta miała się zajmować "specjalistycznym sprzątaniem budynków i obiektów przemysłowych". 

Sam Dukat prowadził też różne działalności od 2013 roku, które zajmowały się działalnością taksówek osobowych czy działalnością usługową związaną z obsługą biura. Je również łączyło miejsce wykonywania - to było oczywiście na obiekcie Wisły.

Czy to już koniec problemów? Przejęcie przez debiutujący zarząd ma otworzyć nowy rozdział w historii krakowskiej Wisły. Ten jednak nie zapowiada się w kolorowych barwach. Maciej Sadlok w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" opowiadał, jak czuł się, gdy okazało się, że poprzedni zarząd pobrał 910 tysięcy złotych wynagrodzenia.

Proszę samemu sobie odpowiedzieć, jak się czuliśmy, gdy usłyszeliśmy tę informację. Myślę, że zespołowi należą się duże słowa uznania. Już podczas obozu przygotowawczego każdy dawał z siebie maksimum możliwości. Zbudowaliśmy dobrą drużynę, mimo problemów finansowych czy fizycznych nie odpuszczaliśmy, choć w szatni nie dało się uciec od tematu trudnej sytuacji klubu. Ta szatnia do końca tętniła życiem - mówił.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze