Legia będzie musiała się sprężyć
W tym sezonie Molde zmagania w pucharach zaczęło od Ligi Mistrzów, ale udało się awansować tylko do IV rundy. Później były występy w fazie grupowej Ligi Europy zakończone trzecią pozycją. W 1/16 finału norweski zespół trafił na Legię. Pierwsze spotkanie w Molde (15.02), rewanż na Łazienkowskiej (22.02). - Faworytem tej rywalizacji będzie Legia, ale będzie musiała się sprężyć - powiedział niedawno trener Kamil Ryłka w rozmowie z "Super Expressem". - Zapowiadają się wyrównane mecze. Jednak w poprzednich latach zarówno Legia, jak i Lech w starciach z Bodo/Glimt pokazały wyższość. Dlatego stawiam na awans Legii, ale jednak po twardej przeprawie. Myślę, że atutem warszawskiego klubu będzie trwający sezon. To może być kluczowe i zapewnić przewagę. Molde będzie dopiero na etapie przygotowań, bo rozgrywki w Norwegii wystartują w kwietniu - analizował trener, który odpowiada za bramkarzy w FK Haugesund, występującym w norweskiej ekstraklasie.
Wicemistrz Polski jest silniejszym zespołem
Polski szkoleniowiec przypomniał, jak wyglądał miniony sezon dla Molde w lidze. - Rok wcześniej sięgnęło po mistrzostwo - opowiadał Ryłka. - Jednak w tym roku nie udało się obronić tytułu. Zakończył ligę na piąty miejscu, a to bardzo rozczarowujący wynik, gdy ambicje były znacznie większe. Jednak nie jest to do końca stracony rok, bo na pocieszenie udało się zdobyć Puchar Norwegii. W końcu pokonali Bodo/Glimt, które zostało mistrzem. W mojej ocenie ten zespół jest silniejszy od Molde - wyznał Polak pracujący w Norwegii.