Tomasz Bielecki: Łacina dla prezesa

2011-06-27 2:36

Nie wiem czy Józef Wojciechowski uczył się w szkole łaciny. Podejrzewam, że nie, bo inaczej poznałby zasadę „pacta sunt servanda” czyli umów się dotrzymuje.

Prezes Polonii Warszawa przed sezonem postanowił jednostronnie zmienić umowy, jakie podpisał z zawodnikami swojej drużyny i zamrozić im 20% poborów. Wcześniej deweloper zgodził się na płacenie 100%, ale potem – bez pytania partnerów o zdanie – zmienił zasady. A kiedy Artur Sobiech, a po nim Ebi Smolarek nie zaakceptowali zmian, spotkały ich represje, zesłanie do Młodej Ekstraklasy.

Wojciechowski dobrze płaci, więc większość zawodników jego fanaberie akceptuje bez zastrzeżeń. Nie każdy jednak lubi być traktowany jak smarkacz, któremu daje się ciastko, a potem jego kawałek zabiera.

Przeczytaj koniecznie: Michał Listkiewicz: Kobiety to gatunek wymierający

Dorośli mężczyźni dotrzymują umów, które zawarli. Prezes Polonii umowy zawarł, a potem je, przez narzucenie nowych zasad, złamał.

Artur Sobiech i Ebi Smolarek są teraz molestowani żeby z twardej postawy wyluzowali i wszechwładnemu bossowi ustąpili. A ja mam nadzieję, że pozostaną przy własnym zdaniu. Choćby po to by prezes Wojciechowski podciągnął się z łaciny.

Najnowsze