Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale Kostarykanin Junior Diaz (28 l.) zaryzykował, by znów „płynąć z nurtem” Wisły. - Jestem szczęśliwy, że wróciłem do Krakowa. Decyzja była prosta. Myślę, że w Belgii stałem się lepszym graczem. Widzę w naszej drużynie wielkiego ducha walki. Zrobimy wszystko, by podjąć rywalizację o sukces w Polsce oraz o upragniony awans do Ligi Mistrzów - zapewnia Diaz.
W awansie do „piłkarskiego raju” ma pomóc też Argentyńczyk Gervasio Nunez (23 l.). Jego atutem jest boiskowa wszechstronność. - Grałem już na różnych pozycjach, więc mogę przydać się Wiśle w wielu rolach. Występuję tam, gdzie widzi mnie trener, ale w przyszłości jestem otwarty na zmiany - mówi piłkarz.
Przeczytaj koniecznie: Losowanie LM. Wisła Kraków zagra z Litexem Łowecz (a może z Mogrenem Budva)
Izraelczyk David „Dudu” Biton (23 l.) pod Wawelem może liczyć na pomoc swojego rodaka, jednej z ligowych gwiazd - Maora Meliksona (27 l.). - Maor pokazał mi miasto, przedstawił kolegów i opowiedział o tym, jak żyje się w Polsce. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy razem świętować sukcesy na murawie - stwierdza Biton. Napastnik dodaje, że nie przyszedł do Krakowa „wygryźć” ze składu Cwetana Genkowa (27 l.). - Moim zadaniem jest zdobywanie bramek. Najważniejsze są zwycięstwa zespołu, a nie „Dudu”. Na treningach będę dawał z siebie wszystko, a o tym kto zagra będzie decydował trener - przekonuje Biton.
Tymczasem Serb Marko Jovanović (23 l.) czeka na odnoszenie z „Białą Gwiazdą” sukcesów przynajmniej takich, jakich doświadczył w Patizanie Belgrad. Jest przekonany, że pomogą mu w tym... kibice! - W Rydze czułem się tak, jak na własnym stadionie. To, czego dokonali tam nasi fani było niesamowite i liczę na to, że we wtorek - podczas rewanżu ze Skonto w Krakowie - znowu to poczuję - zachwala krakowskich kibiców Jovanović.