- Trzeba grać przede wszystkim skutecznie i odpowiedzialnie w defensywnie. Musimy być skoncentrowani i wykonywać zadania, które dostaniemy od trenera na ten mecz - mówił Michał Mak, gdy zapytano go o receptę na sukces w sobotnim meczu ze Śląskiem Wrocław. Nie udało się... To Śląsk Wrocław zgarnął komplet punktów.
Jakub Błaszczykowski poznał wynik testu na koronawirusa
Mecz lepiej rozpoczęli goście. W 17. minucie gola z rzutu karnego strzelił Robert Pich. Tuż przed przerwą gospodarze wyrównali. Pechową interwencją popisał się Mariusz Pawelec, który pokonał własnego bramkarza uderzeniem głową. Na kolejne trafienie trzeba było czekać do drugiej połowy. W 75. minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Pich, natomiast kropkę nad "i" wykorzystując "jedenastkę" postawił Waldemar Sobota. W ten sposób Śląsk Wrocław odniósł swoje drugie zwycięstwo w tym sezonie.
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 1:3 (1:1)
Bramki: Pawelec 40 (s) - Pich 17 (k), 75, Sobota 85 (k)
Wisła: Mateusz Lis - Dawid Szot (86. Łukasz Burliga), Lukas Klemenz, Rafał Janicki, Maciej Sadlok - Yaw Yeboah (74. Jean Carlos Silva), Vullnet Basha, Gieorgij Żukow (86. Aleksander Buksa), Stefan Savić (64. Michał Mak), Jakub Błaszczykowski - Fatos Beciraj
Śląsk: Matus Putnocky - Piotr Celeban, Israel Puerto, Wojciech Golla, Mariusz Pawelec - Lubambo Musonda (58. Piotr Samiec-Talar), Waldemar Sobota, Jakub Łabojko, Mateusz Praszelik (84. Maciej Pałaszewski), Robert Pich (90. Przemysław Bargiel) - Fabian Piasecki (57. Mathieu Scalet)
Żółte kartki: Szot - Puerto, Celeban