"Super Express" - Legia, Lech czy Jagiellonia? Kto będzie mistrzem Polski?
Wojciech Kowalczyk: - W naszej lidze wszystko jest możliwe. Nie ma teraz drużyny, która byłaby w stanie wygrać trzy mecze z rzędu. Jak już komuś uda się zwyciężyć w dwóch, to piłkarze zaczynają się zastanawiać, czy są tacy dobrzy. I z reguły w trzecim meczu sprowadzają swoich kibiców na ziemię. Mistrzem zostanie ten, kto w końcu obudzi się z marazmu. Chciałbym, żebyśmy po tym sezonie mówili, że ktoś wygrał ligę świetnym finiszem, a nie że wygrał ślimak, który doczołgał się pierwszy do mety.
- Jagiellonia może być czarnym koniem i wygrać ligę?
- Tytuł dla Jagi by mnie nie zdziwił. Jeśli ograją Legię, a to całkiem możliwe, to będą w dobrej sytuacji. Bardzo podoba mi się praca Michała Probierza i droga, którą idzie Jagiellonia. Nie bierze jak inni zagranicznego szrotu, stawia na utalentowanych polskich piłkarzy: Gajos, Drągowski, Tuszyński, Pazdan. Fajnie się ich ogląda. W Poznaniu zagrali świetnie. Jeśli taki poziom pokażą w Warszawie, to wrócą do Białegostoku z trzema punktami.
- Legii w swoich ostatnich komentarzach nie oszczędzasz.
- Bo oglądanie Legii to męczarnia. Od odejścia Radovicia nie zagrali ani jednego porządnego meczu. Fatalnie to wygląda. Skrzydła podcięte. Żyro i Kucharczyk zagrają dwa - trzy niezłe mecze, a potem mają miesiąc przestoju. Mówimy o nich, że młodzi, że mają czas. Ale wiecznie młodzi nie będą, a wielkiego postępu nie widzę.
- Kto w Legii zawodzi najbardziej?
- Vrdoljak to symbol legijnego marazmu. On nie powinien być kapitanem. W innych poważnych klubach jak Barcelona czy Bayern opaskę nosi miejscowy chłopak związany z klubem. Dużo lepszym kapitanem byłby dla Legii Rzeźniczak.
- Za Bergiem też nie przepadasz.
- Bo moim zdaniem sensowne jest sprowadzanie z zagranicy trenerów, którzy zmieniają zespoły na lepsze, a nie na gorsze. Na razie samodzielnie Berg wygrał tylko Puchar Polski. Mnie on nie imponuje.
Tomasz Frankowski: Jagiellonię Białystok stać na mistrzostwo Polski [WIDEO]
- A rozumiesz te przedziwne relacje na linii Berg - Sa?
- Dopóki był Radović, można było zrozumieć, że Berg woli grać duetem Radović - Duda, bez klasycznego napastnika. Ale teraz? Sagan nie strzelił gola w lidze od niepamiętnych czasów, a Norweg stawia na niego. Pewne jest jedno: w przyszłym sezonie odejdzie albo Berg, albo Sa. Nie ma miejsca dla nich dwóch. Nie dogadają się.
- Gdybyś miał wolne sto złotych, to na kogo byś postawił jako mistrza Polski?
- Na Jagiellonię, bo na pewno na nią jest najlepszy kurs i mógłbym sporo zarobić (śmiech). Ale już poważnie: oni naprawdę nie są bez szans. W tym sezonie na Legii już raz wygrali. Drugie ich zwycięstwo wcale mnie nie zdziwi.