Zabłyśnie na wiosnę

2008-02-20 19:02

Pracowity jak mróweczka i gadatliwy jak... mnich po ślubach milczenia. Adam Danch (21 l.), pomocnik Górnika Zabrze, sam tego nie powie, ale w zgodnej opinii fachowców może być rewelacją wiosennej rundy ekstraklasy.

- O czym tu gadać... - wije się Adam. - Czy ja jestem gwiazda jak Lionel Messi, żeby o sobie mówić?

Trener Górnika Zabrze jest zdecydowanie rozmowniejszy. I nie szczędzi Danchowi komplementów.

- Jego zaletą jest to, że wprawdzie mało mówi, za to dużo robi - ocenia Ryszard Wieczorek. - Nie słychać go, ale dobrze widać na boisku - dodaje.

Drugi Sobolewski

Adam ze spokojem przyjmuje pochwały.

- Fajnie, że mnie doceniają... (cisza). Każdy lubi być chwalony - mówi krótko.

Niektórzy już go porównują do Waldemara Matysika - byłego piłkarza Górnika i reprezentanta Polski Jurka Brzęczka, obecnego kapitana zabrzan czy Radosława Sobolewskiego - podpory Wisły Kraków. Ten ostatni uznawany za najlepszego defensywnego pomocnika naszej ligi też należy do gatunku milczków. Jak ognia unika dziennikarzy.

- Ja nie unikam, tylko o czym miałbym mówić? - tłumaczy z rozbrajającym uśmiechem Adam. - A do Radka jeszcze dużo mi brakuje. To bardzo dobry piłkarz.

Wpaść w oko Beenhakkerowi

Zachwyt trenera Górnika jego młodym podopiecznym może wydawać się zaskakujący, bo przecież jesienią Adam nie brylował na ligowych boiskach.

- Myślę, że po młodzieżowych mistrzostwach świata miał dołek - rzeczowo argumentuje Wieczorek. - Ale co ciekawe: nie pękał, nie skarżył się nawet wtedy, gdy nie mieścił się w meczowej osiemnastce. Zaciskał zęby i robił swoje - chwali Dancha.

Wiosna ma jednak należeć do młodego pomocnika zabrzan. Wieczorek z satysfakcją spogląda na wyniki badań wydolnościowych.

- Jego prędkość progowa wynosi 4,5 metra na sekundę - mówi fachowo. - To dobry wynik. W Polsce nie ma wielu piłkarzy o podobnych osiągnięciach.

Z optymizmem na rundę wiosenną czeka również sam zawodnik.

- Dobrze przepracowałem okres przygotowawczy - cieszy się. - Liczę, że wiosna będzie dla mnie lepsza niż jesień. Teraz chcę grać i wpaść w oko trenerowi Beenhakkerowi - deklaruje odważnie.

Dobija się do reprezentacji

Śmiałe plany Dancha wcale nie są pozbawione realnych podstaw. Bardzo ciepło o swoim imienniku mówi Adam Nawałka, asystent Leo Beenhakkera.

- To bardzo młody zawodnik, ale już jest w stanie decydować o obliczu dobrej pierwszoligowej drużyny, jaką jest Górnik - uważa Nawałka. - Danch mocno zaczyna dobijać się do drzwi reprezentacji Polski. Jego klubowi koledzy Pazdan i Zachorski też mogą być objawieniami rundy wiosennej - kończy Nawałka.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze