Obie ekipy mecz rozpoczęły bardzo ostrożnie. Przez większość pierwszej połowy oglądaliśmy walkę w środku pola, bez jakichkolwiek sytuacji bramkowych. Mecz najbardziej przeżywał trener Arki Czesław Michniewicz, który ciągle gestykulował i wyskakiwał z ławki by podbiec do linii autowej. Jego mobilizacja przyniosła spodziewany efekt, bo w końcówce pierwszych 45. minut to goście się przebudzili. Arka niczym wytrawny bokser, zadała rywalowi dwa szybkie ciosy, a w głównej roli wystąpił Zbigniew Zakrzewski (na zdjęciu z prawej).
Najpierw "Zaki" trafił do siatki po bardzo udanej kontrze, gdy z prawej strony idealnie na głowę dograł mu Marcin Wachowicz. Raptem trzy minuty później obejrzeliśmy praktycznie kopię tej sytuacji. Tym razem podawał Bartosz Karwan, strzelał ponownie Zakrzewski, jednak już nie głową a nogą. O dramatycznie słabej postawie Piasta niech świadczy fakt, że podopieczni Marka Wleciałowskiego w pierwszej połowie nie oddali ani jednego celnego strzału.
Po przerwie było znacznie lepiej, bo już pierwsze uderzenie nie tylko okazało się celne ale również przyniosło kontaktową bramkę. I to naprawdę cudownej urody, gdyż Stanisław Wróbel zdobył ją po wspaniałym uderzeniu wolejem. To wyraźnie dodało sił gliwiczanom, którzy kilka minut później mogli zdobyć wyrównującego gola. Fatalny błąd w obronie popełnił doświadczony Dariusz Żuraw, jednak pojedynek sam na sam z Kamilem Witkowskim przegrał Marcin Folc. Potem stopniowo mecz zaczynał przypominać wątpliwej jakości widowisko, które oglądaliśmy w początkowych 30 minutach. Piłkarze Arki nie chcieli atakować zbyt dużymi siłami bojąc się kontrataków gospodarzy. Ci z kolei starali się jak mogli, jednak nie potrafili po raz drugi pokonać Witkowskiego.
Tym sposobem Arka Gdynia zdobywa kolejne trzy punkty i znów potwierdza, że zatrudnienie Czesława Michniewicza był strzałem w dziesiątkę. Pod jego wodzą beniaminek gra skutecznie i momentami miło dla oka, a co najważniejsze przekłada się to na zdobycz punktową. Za tydzień do Gdyni przyjeżdża Lech Poznań. To będzie dla byłego trenera "Kolejorza" spotkanie sentymentalne, natomiast dla jego zawodników pierwszy prawdziwy test w obecnym sezonie.
Piast Gliwice - Arka Gdynia 1:2
Bramki: Wróbel 49. - Zakrzewski 36., 39.
Piast: Kasprzik - Michniewicz, Gamla, Banaś, Sedlacek - Kaszowski, Widuch, Muszalik, Kukulski (44. Wróbel) - Koczon (46. Folc), Prędota (69. Bojarski)
Arka: Witkowski - Sokołowski II, Żuraw, Łabędzki, Płotka - Przytuła, Ława (86. Trytko), Ulanowski, Wachowicz (90. Kowalski) - Karwan, Zakrzewski (80. Nawrocik)
Żółte kartki: Widuch (Piast)