Jan Tomaszewski postanowił w ostrych słowach skomentować postawę Rakowa Częstochowa w europejskich pucharach. Były bramkarz polskiej kadry bez ogródek uderzył w klub mistrzów Polski, mówiąc, że to, co się stało, nosi znamiona wielkiej kompromitacji.
Jan Tomaszewski ostro o Rakowie. Nie miał litości
W rozmowie z "Super Expressem" Jan Tomaszewski zaznaczył, że przedmeczowy entuzjazm ekspertów piłkarski był błędny.
- Była kompromitacja (...) Po raz pierwszy Raków Częstochowa skompromitował się. (...) Proszę Państwa. Tacy są polscy eksperci, oni się tak znają na piłce, że doszli do jednego wniosku. Że skoro Atalanta Bergamo gra w zmienionym składzie, rezerwowym, to wszystko będzie w porządku i tylko zwycięstwo. Panowie, ja wam chciałem uświadomić jedną rzecz, że w sporcie zawodowym obowiązują pewne prawa. Atalanta Bergamo grała w Lidze Mistrzów, grała na najwyższym poziomie, gra na najwyższym poziomie w lidze włoskiej i tam są nieprawdopodobne rezerwy.
Jak mówił Jan Tomaszewski, Raków źle wysondował taktykę pod spotkanie i trzeba było się skupić bardziej na tym, żeby bronić bramki.
- Trzeba było zagrać z tyłu na zero. (...) Nie można po prostu mówić "musimy to wygrać" (...) Jakby nawet Raków wygrał i wygrał Sturm, to Sturm wchodzi dalej, czyli nie można tutaj zakładać. Trzeba grać z tyłu na zero, a grali z tyłu kompromitację, bo grali cały czas na zwycięstwo. Po co? (...) Zagraliśmy bez pokrycia, o zwycięstwo.