Już w Azerbejdżanie Możdżeń pomógł Lechowi, zdobywając cennego gola, który dał poznaniakom remis (1:1).
- Młody jest, chce strzelać gole, to normalne - uśmiecha się trener Rumak, który jednak widzi w tym piłkarzu... doskonałego obrońcę.
- To na tyle dobry i uniwersalny zawodnik, że w zależności od taktyki i przeciwników pełni różne funkcje. W pierwszym meczu z Chazarem uznałem, że największy pożytek będziemy mieli z Mateusza w pomocy. Widzę w nim jednak czołowego bocznego obrońcę ligi, a nawet Europy - odważnie deklaruje szkoleniowiec "Kolejorza".
Możdżeń w Ekstraklasie debiutował jako 18-latek. Zdobył z Lechem mistrzostwo Polski, a Europie przedstawił się, strzelając pięknego gola ekipie Manchesteru City. Dziś z tamtej drużyny zostało niewiele. - Nie ma już niemal całej "starszyzny", która rządziła w szatni podczas największych sukcesów Lecha w ostatnich latach, chociaż oni też nie byli tacy starzy - śmieje się Możdżeń. - Budujemy nowy zespół, jest szansa dla młodych i widać, że z każdym meczem gramy lepiej, nabieramy pewności siebie. Ostatni mecz był najlepszy w tym sezonie - twierdzi pomocnik Lecha, wspominając pierwszy występ z Chazarem.
Dziś Lech chce potwierdzić zwyżkę formy, a chętnych do zobaczenia w akcji Możdżenia i spółki nie brakuje. Lech sprzedał już ponad 20 tysięcy biletów na ten mecz. Jeśli poznaniacy awansują, to w trzeciej rundzie czeka ich pojedynek ze zwycięzcą rywalizacji szwedzkiego AIK z islandzkim FH Hafnarfjordur.